Zagraniczne media komentują wybory w naszym kraju. Głowy obcych państw ślą listy do Bronisławowa Komorowskiego. Wydaje się, że wszyscy odetchnęli z ulgą.
Pierwsze gratulacje przyszły z Paryża, Berlina i Moskwy. Prezydent Niemiec Christian Wulff życzył Komorowskiemu sukcesów i szczęśliwej ręki, a Nicolas Sarkozy zapewnił nowego prezydenta Polski o swoim poparciu. Prezydent Rosji liczy na pogłębienie stosunków.
Zdaniem prezydenta Francji, Polska w najbliższych latach jeszcze bardziej wzmocni swoją rolę w Europie, zwłaszcza przy okazji polskiej prezydencji w drugim półroczu przyszłego roku. Nicolas Sarkozy liczy na regularne kontakty z Bronisławem Komorowskim i zaprasza go do Paryża jak najszybciej.
<!** reklama>Polskie wybory prezydenckie były tematem numer jeden na stronie internetowej brytyjskiej telewizji BBC. Natomiast hiszpański „El Pais” wyniki sondaży, według których wygrywa Bronisław Komorowski, zatytułował: „W Polsce liberałowie doszli do władzy”. Jednak gdy po północy na prowadzenie wyszedł Jarosław Kaczyński, gazeta napisała: „Polska na skraju ataku serca”. Po podaniu wyników z 80 proc. lokali, Hiszpanie napisali o emocjonujących i zażartych wyborach.
Brukselski portal EUObserver napisał, że w polskich wyborach zwyciężył kandydat marzeń UE. Oceniono także, że po wyborze Komorowskiego rozpocznie się nowy okres stabilizacji w polskiej polityce. Nowego prezydenta przedstawiono jako 58-letniego historyka, arystokratę i działacza antykomunistycznego.
Francuski dziennik „Le Figaro” napisał o naszych wyborach, że o mały włos nie zakończyły się tak, jak bajka, w której żółw wygrywa wyścig z zającem. Widać wyraźnie, że prasa francuska była przychylna Komorowskiemu. Pisano o nim, że ma bliskie relacje z Donaldem Tuskiem, ale są one dalekie od uległości. - Komorowski dowiódł już swojej niezależności umysłu, i - jeśli wierzyć jego bliskim - potrafi narzucić swój autorytet. Tym bardziej, jeśli zakosztuje smaku władzy - napisała gazeta.
Niemiecki dziennik „Suedeutsche Zeitung” poświęcił polskim wyborom artykuł zatytułowany „Koniec konfrontacji”. - Wygrana Komorowskiego oznacza, że efekt anty-Kaczyńskiego był silniejszy niż fala narodowego smutku i współczucia dla Jarosława Kaczynśkiego po śmierci jego brata - pisał dziennik.
Komentator „Corriere della Sera”, największej włoskiej gazety, pisze z kolei, że nikt tego nie potwierdzi, ale możemy być pewni, że zwycięstwo Komorowskiego zostało przyjęte w europejskich kancelariach z głęboką ulgą.(kam, tvn24)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?