Znowu załatwił ich ten Dean Oliver!

Dla zespołu ze Świecia po wczorajszej porażce zakończył się już sezon 2006/07. Podopieczni trenera Kostasa Flevarakisa uplasowali się na szóstej pozycji.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50157" sub="Jermaine Anderson i trener Kostas Flevarakis po meczu długo zastanawiali sie nad przyczynami porażki">Dean Oliver, amerykański rozgrywający ASCO Śląska, na sześć sekund przed zakończeniem meczu trafił za dwa punkty i zapewnił gościom wygraną nad Polpakiem Świecie 67:65.

Wrocławianie bardzo ciężko pracowali na to zwycięstwo. Od pierwszych minut konsekwentnie budowali przewagę. Goście grali agresywnie w obronie i zespołowo w ataku. Pod koszem nie do zatrzymania był amerykański środkowy Zendon Hamilton, który wymuszał faule i trafiał z linii rzutów wolnych. W ostatniej kwarcie przyjezdni prowadzili już kilkoma punktami, ale Polpak rzucił się do odrabiania strat. W ostatnich sekundach do remisu - celnym rzutem z półdystansu - doprowadził Amerykanin Howard Frier. Wrocławianie mieli jednak jeszcze kilka sekund na zdobycie zwycięskich punktów i wykorzystał to Dean Oliver. 29-latek trafił do kosza na 6 sekund przed ostanim gwizdkiem sędziego i dał gościom awans do półfinałów.

<!** reklama left>Oliver był także bohaterem dwóch pierwszych spotkań, rozegranych we Wrocławiu. W pierwszym meczu w końcówce celnie wykonał cztery rzuty wolne, które dały ASCO Śląskowi zwycięstwo 69:66. W drugim pojedynku (73:64) Amerykanin był najlepszym koszykarzem na parkiecie.

W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Kameruńczyka Hardinga Nany.

- Mimo że poprawiliśmy grę w ataku to jednak było za mało, jak na dobrze dysponowany zespól ASCO Śląska Wrocław - powiedział Hernol Hall, kostarykański środkowy Polpaku.

- Rywal pokazał się z dobrej strony i - aby zwyciężyć - musieliśmy zagrać na sto procent naszych możliwości - komplementował przeciwnika Zendon Hamilton, amerykański center ASCO Śląsk.