Zmartwychwstańcy

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/sobczak_i_szpak.jpg" >Nawet nie ma co się dziwić, że właśnie w okolicach świąt wielkanocnych pojawia się na naszej scenie politycznej większa grupa zmartwychwstańców. Bo kiedy ma być lepsza okazja, jak nie teraz? Chyba nie ma bardziej sprzyjającego okresu w roku. Dlatego Alleluja! Z politycznej krypty wyłonił się były prezydent Aleksander Kwaśniewski i oświadczył, że wraca do grona żywych, czyli do czynnej polityki. Wszyscy myśleli, że już z gościem koniec, a tu proszę, odrodził się. Według sondaży, ponad połowa Polaków podchwyciła to Alleluja i oczekuje na pojawienie się zmartwychwstałego Aleksandra na czele nowego ugrupowania. Nie wiadomo wprawdzie jeszcze, kto najbardziej cieszy się z cudu, lewica, prawica czy środkowica, ponieważ przywrócony do grona żywych Oluś (mały krętacz) nie określa swojej opcji politycznej. Jak zwykle u tego polityka, kręgosłup giętki i plastyczny jak modelina.

<!** reklama right>Pamiętać trzeba, że prezydent za aktywnego żywota swego był tylko teoretycznie lewicowy, a faktycznie sprzyjał i szedł na rękę prawicy. Dlatego wszystkie strony mogą mieć nadzieję, że to właśnie do ich grona dołączy wskrzeszony. Tym bardziej że najprawdopodobniej nowe ugrupowanie zakładać będzie z drugim zmartwychwstańcem, biznesowym pomazańcem Andrzejem Olechowskim. To z kolei nie jest żadną sensacją, gdyż Andrzejek politycznie odżywa regularnie co jakiś czas. Przyznać trzeba Olechowskiemu, że ma wyjątkową łatwość załapywania się na okrzyk Alleluja, tyle że za każdym razem w innym towarzystwie i w innej konfiguracji. Podobno do obu zmartwychwstańców dołączyć mają kolejni, którzy albo w polityce umarli, albo przynajmniej znajdują się w stanie agonalnym. Zobaczymy, co z tego wyniknie i kto znajdzie się w tym elitarnym gronie. Czy np. cud zmartwychwstania dosięgnie byłego premiera Marcinkiewicza, czy może jednak cenniejsze będą dla niego euro zarabiane w EBOiR? Znając wesołego Kazika, możemy spodziewać się jednak Alleluja, gdyż nic nie rajcuje go bardziej niż stała obecność w telewizorni. W EBOiR może być gwiazdą jedynie telewizji przemysłowej. Ciekawe, czy dla uczczenia owych zmartwychwstań również będziemy sobie kiedyś życzyli Wesołych Świąt, tak jak dzisiaj my życzymy tego naszym Czytelnikom? Ciekawe.