Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"žLwy" zostały poskromione

Marcin Feddek
Za nami dwie kolejki nowego sezonu i konia z rzędem temu, kto przewidział, że liderem będzie bydgoska Polonia. Ba, w dodatku będzie jedyną ekipą z dwoma zwycięstwami na koncie! Większość fachowców, trenerów, kibiców przewidziało dla Polonii drugoplanową rolę. Na szczęście trener Zdzisław Rutecki i jego podopieczni nie wzięli sobie tego do serca. I oby tak dalej! Po zwycięstwie w Zielonej Górze nikt nie popadł w hurraoptymizm.

<!** Image 1 align=left alt="Image 50260" >Za nami dwie kolejki nowego sezonu i konia z rzędem temu, kto przewidział, że liderem będzie bydgoska Polonia. Ba, w dodatku będzie jedyną ekipą z dwoma zwycięstwami na koncie! Większość fachowców, trenerów, kibiców przewidziało dla Polonii drugoplanową rolę. Na szczęście trener Zdzisław Rutecki i jego podopieczni nie wzięli sobie tego do serca. I oby tak dalej! Po zwycięstwie w Zielonej Górze nikt nie popadł w hurraoptymizm.

Uznany znawca tej dyscypliny, Jerzy Matuszak, ostrzegał nawet, że w „Zielonce” spotkały się dwie najsłabsze drużyny tego sezonu! W niedzielę do X biegu wyglądało na to, że może mieć rację. Do Bydgoszczy przyjechał naszpikowany gwiazdami częstochowski Włókniarz. I to goście od początku meczu dominowali. Ale ostatecznie z trzech powodów „Lwy” zostały poskromione. Po pierwsze - przez brawurę Antonio Lindbaecka, który w kluczowym momencie meczu doprowadził do urazu swojego kolegi, Sebastiana Ułamka. Po drugie - to żużlowcy Polonii pokazali, że mają charakter i nigdy nie tracą wiary. Po trzecie - widać, że nie potrzeba mieć w składzie wielu uznanych nazwisk, aby móc powalczyć o najwyższe cele. Bo od początku imponuje niechciany w „Zielonce” Rafał Okoniewski. Błyszczy młody Krzysztof Buczkowski. W trudnych momentach - jak na lidera przystało - ciężar walki bierze na siebie Andreas Jonsson. Gdy dołożymy do tego Michała Szczepaniaka, który udowodnił w niedzielę, że ma nerwy ze stali, wyłania się obraz bardzo ciekawej, perspektywicznej drużyny. Drużyny, która moim skromnym zdaniem, meczów u siebie nie będzie przegrywać!

PS. Tuż po niedzielnym meczu uścisnęliśmy sobie dłoń z prezesem Ekstraligi, Ryszardem Kowalskim. Obaj jesteśmy zdania, że czas zakopać wojenne topory i dla dobra wszystkich osiągnąć wreszcie telewizyjny kompromis. Ku chwale żużla!

Marcin Feddek pochodzi z Bydgoszczy, komentuje mecze żużlowe w Polsacie Sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!