Żeby śmigiełko się nie kręciło

Inkasenci i ich przełożeni głowią się, jak ukrócić oszustwa swoich klientów. Na początku analizują rachunki, sprawdzają plomby, wreszcie - wzywają policję.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34460" sub="Liczniki na wodę i prąd bywają zawodne. Można nimi dowolnie sterować, ale do czasu. Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa wyposażyła w piątek wodomierze mieszkańców bloku przy Taczaka w antymagnetyczne zabezpieczenia">W Bydgoszczy największą rzeszę „spryciarzy” stanowią złodzieje prądu. Nielegalne przyłącza specjaliści z Grupy Energetycznej Enea odkrywają niemalże kilka razy w miesiącu. Rejon Bydgoszcz każdy taki przypadek zgłasza na policję. Proceder kwitnie szczególnie na osiedlu Błonie. Tam od początku roku odnotowano ponad 30 podpięć. - Łącznie na miejskich komisariatach jest już po kilkadziesiąt zawiadomień o popełnieniu przestępstwa - informuje Barbara Kałdan, kierowniczka Działu Wspomagania Dystrybucji w Rejonie Dystrybucji Bydgoszcz. - Stosujemy też kary finansowe: ponad 2000 zł przy prądzie jednofazowym i dużo więcej przy trójfazowym. Ludzie kombinują jak się da. Wciskają szybkę licznika, wkładają w niego szpilki, próbują wbić się do przewodów na klatce schodowej.

Ryzykują porażeniem

Elektryk amator na podpięcie się przed licznik potrzebuje od 10 minut do 1 - 2 godzin. - To zależy, gdzie chce się wbić - wyjaśnia pan Piotr, elektryk z Fordonu. - Najtrudniej, ale i najdyskretniej dla „pajęczarzy” jest dostać się do kabla biegnącego w ścianie jeszcze przed licznikiem. Trzeba wykuć tynk, wpiąć się, dziurę ładnie zagipsować. Trudno taką kradzież naocznie wykryć. Jest to jednak niebezpieczne. Grozi śmiertelnym porażeniem. Ludzie próbują też grzebać przy bezpiecznikach, przy plombach, ale to łatwo wykryć.

<!** reklama left>ADM od lat walczy z podpinaczami. - Sukcesywnie zakładamy w naszych domach liczniki wyczulone na nielegalny pobór - wyjaśnia Krzysztof Nurkiewicz, dyrektor Biura Zarządu ADM. - Gdy ktoś zaczyna kraść prąd, licznik się blokuje i w całej kamienicy odcięty zostaje prąd. Na licznikach starego typu żerują nocni złodzieje. Im trudniej coś udowodnić. Pozostaje analiza rachunków. Liczymy też na współpracę z sąsiadami.

Z wodą jest łatwiej

Starym sposobem na oszukanie MWiK jest podłączenie do wodomierza magnesu. - Chodzi o to, żeby śmigiełko się nie kręciło - wyjaśnia hydraulik z Błonia. - Magnes je przyciąga i faktycznie urządzenie przestaje pracować, ale raz namagnesowany licznik już nigdy nie będzie dobrze działał. Może potem wręcz zawyżać. Są też wodomierze z plastikowymi śmigiełkami i tu pojawia się problem. Dla złodzieja.

- W ubiegłym roku mieliśmy jeden przypadek podklejania do licznika magnesu - mówi Ewa Adamska-Drgas, kierowniczka Działu Public Relations MWIK. - Oszukiwał klient z domku przy ul. Bora-Komorowskiego. Sprawą zajęła się policja. Złodziej musiał zapłacić karę, a oprócz tego zamontowaliśmy mu licznik odporny na działanie magnesu. Nasze straty z tytułu kradzieży są z roku na rok coraz mniejsze.