Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdesperowani ojcowie stają murem za bydgoszczaninem - chcą blokować przejście

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Łukasz Bryske przed budynkiem sądu rodzinnego. W czwartek on i inni walczący ojcowie mają blokować ulicę
Łukasz Bryske przed budynkiem sądu rodzinnego. W czwartek on i inni walczący ojcowie mają blokować ulicę Tomasz Czachorowski
Ta sprawa ciągnie się od pięciu lat. Łukasz Bryske, ojciec Paulinki, walczy o możliwość widywania córki. Pomaga mu Paweł Skutecki, poseł ugrupowania Kukiz ’15. Ojciec dziewczynki zapowiada głodówkę i blokowanie ulicy w centrum miasta.

[break]
- To pewne, że takie delikatne sprawy nie powinny ciągnąć się przed sądami przez półtora roku - uważa Paweł Skutecki, bydgoski poseł Kukiz ’15. - Podczas najbliższego posiedzenia sądu Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić nieco poprawek w prawie rodzinnym. Uważam, że do momentu wydania wyroku rodzice powinni sprawować opiekę naprzemiennie. Chcę przy okazji zmian proponowanych przez PiS wprowadzić taką poprawkę.

Do wyroku rodzice powinni sprawować opiekę naprzemiennie. Chcę wprowadzić taką poprawkę. - Paweł Skutecki

Wyroki zapadły

Wczoraj przed bydgoskim sądem rodzinnym głodówkę rozpoczął Łukasz Bryske. Sądowy spór o pięcioletnią Paulinkę z jego byłą partnerką sięga 2011 roku.

- Udało mi się wywalczyć przed sądem prawo do spotykania się z dzieckiem raz na dwa tygodnie - mówi Łukasz Bryske. - Babcia dziecka też ma takie prawo. Ale wyrok sądu nie jest przez matkę respektowany.

Sąd wydał orzeczenie w styczniu minionego roku. W praktyce walka o prawo do widzenia dziewczynki trwa od tego właśnie czasu.

Miejsce jest...

- Matka Paulinki odmawia mi widzenia dziecka, mimo że mamy ustalone miejsce spotkań w Family Parku przy ulicy Fordońskiej - mówi pan Łukasz. - Mam wszystkie możliwe orzeczenia instytucji państwowych. Skierowałem sprawę nawet do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. I nic z nich nie wynika.

Nie ma reguł

Czarę goryczy przelało ubiegłoroczne postanowienie bydgoskiego sądu rodzinnego, w którym przeliczono na pieniądze... spotkania z dzieckiem - te, których nie było. Miał to być rodzaj zadośćuczynienia - a jak tłumaczą sędziowie - wysokość odszkodowania jest ustalana uznaniowo, bo nie ma w tej sprawie żadnych reguł prawnych czy przeliczników.

Kasa za brak spotkań

Jakie zadośćuczynienie wyznaczył sąd?

- Do ubiegłorocznego wyroku uniemożliwiono mi w sumie sto dwadzieścia spotkań z dzieckiem - mówi Łukasz Bryske. - Sąd uznał, że muszę za to dostać tysiąc złotych, czyli jedno spotkanie z dzieckiem dla sądu kosztuje 8 złotych... Przecież to jawna kpina. Nie chcę pieniędzy, tylko chcę spotykać się z córką, jak nakazał sąd. Nie wiemy, co się z nią dzieje - babcia też nie widuje wnuczki...

Była żona Łukasza Bryske, pani Ewelina, tłumaczyła, że ze swoim obecnym mężem jest przez ojca Paulinki nękana nowymi pozwami sądowymi - średnio dwa razy miesięcznie. Ataki byłego męża dotyczą także zamieszczania zdjęć córki na jednym z portali społecznościowych. Ma też zalegać z płaceniem alimentów...

Bicie nie jest zakazane

Łukasz Bryske faktycznie w środkach nie przebiera. Zarzuca matce dziewczynki, że znęca się nad dzieckiem.

W internecie można znaleźć jego wpis, w którym czytamy m.in.: „Niezrównoważona emocjonalnie matka Ewelina od wielu miesięcy znęca się nad moim dzieckiem, co będę próbował dowieść przed sądem. Jednak od wielu miesięcy bezskutecznie walczę z machiną administracyjną w Bydgoszczy. Złożyłem zawiadomienie do prokuratury dot. znęcania się nad moją córeczką , gromadząc solidny materiał dowodowy, w skład którego wchodziły zeznania 4 naocznych świadków (pani z placu zabaw, lekarz ze szpitala oraz dwóch sąsiadów - wszyscy widzieli jak matka bije i szarpie dziecko), zdjęcia pobitego dziecka (regularne siniaki po przebywaniu z matką, rozcięcie łuku brwiowego, poparzenie kciuka prawego, w wyniku którego dziecko ma lekki niedowład palca), filmy nakręcone telefonem komórkowym, na których dziecko samo mówi, że matka jej zrobiła krzywdę, jak i film, na którym matka na siłę wyrywa dziecko z placu zabaw. (...) Według prokuratury „bicie i szarpanie dziecka” nie jest czynem zabronionym. Odmówiono wszczęcia dochodzenia z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.

Zablokują przejście

Zdesperowany Łukasz Bryske zapowiedział wczoraj, że głodówkę będzie prowadził do skutku.

- Mają przyjechać inni ojcowie z kraju, po uzyskaniu każdej niezbędnej zgody - bo przecież nie możemy łamać prawa - będziemy blokować przejście dla pieszych - zapowiada Łukasz Bryske. - Akcję zaplanowaliśmy na czwartek. Zamierzam walczyć do skutku, bo w tej chwili czuję, jakbym trafił na mur. Bo jestem bezsilny.

O sprawie więcej napiszemy w piątkowym wydaniu „Expressu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!