Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawsze razem, na dobre i na złe

Barbara Winowiecka
- Najważniejsza jest zgoda i wzajemny szacunek - mówią Anna i Kazimierz Glama ze Świecia. To ich sposób na udane małżeństwo.

- Najważniejsza jest zgoda i wzajemny szacunek - mówią Anna i Kazimierz Glama ze Świecia. To ich sposób na udane małżeństwo.

<!** Image 2 align=right alt="Image 44883" sub="Anna i Kazimierz Glama są małżeństwem już od pięćdziesięciu lat. Ich największym szczęściem jest rodzina">Państwo Glama mogą co nieco o tym powiedzieć, bo w szczęśliwym związku małżeńskim są już pięćdziesiąt lat. Przyznają, że przez te pół wieku zdarzały się rożne trudne sytuacje, ale zawsze dochodzili do porozumienia. W końcu mieli czas na „dotarcie się”.

Jedno wesele...

- Poznaliśmy się na ślubie mojej siostry- wspomina Kazimierz Glama. - Anna była gościem ze strony pana młodego. Od razu wpadła mi w oko i już wtedy wiedziałem, że to jest ta jedyna. Dziś mogę powiedzieć, że to było przeznaczenie. No i gdyby nie to wesele, pewnie nigdy byśmy się nie spotkali. Mieszkaliśmy bowiem w dość dużej odległości od siebie.

<!** reklama left>Narzeczeństwo trwało rok. Były kwiaty, czekoladki. I chociaż w tamtych czasach trudno było cokolwiek zdobyć, to jednak cieszyły nawet najdrobniejsze upominki. Aż w końcu 20 października 1956 roku młodzi stanęli na ślubnym kobiercu. Niebawem pojawiły się również dzieci. Najstarszy, także Kazimierz, został księdzem. Obecnie jest proboszczem w Kuźnicy. Kolejni: Tomasz i Bernadetta sami już mają własne rodziny. Obdarzyli seniorów rodu czworgiem wnucząt: Anną, Marcinem, Łukaszem i Januszem.

Doceniają uroki życia

- To właśnie oni są naszym oczkiem w głowie - zapewnia Anna Glama. - Często się odwiedzamy i rozmawiamy na różne tematy. Moja córka nawet ostatnio się śmiała, że jej dzieci chętniej zwierzają się mi niż matce. No, ale wiadomo jakie są babcie...

Państwo Glama bardzo sobie chwalą życie rodzinne. Podkreślają, że mają zarówno z dziećmi, jak i wnuczętami wspaniały kontakt. Nie zawsze jednak bywa wesoło...

- Oboje z mężem chorujemy- komentuje Anna Glama. - Co miesiąc przeznaczamy całą moją emeryturę na lekarstwa. Kazimierz pięć lat temu miał zawał i cały czas musi brać tabletki. No ale nie ma co narzekać. Najważniejsze, że jesteśmy razem.

Ponadto o wiele więcej było szczęśliwych chwil. Szczególnie ważnym wydarzeniem dla państwa Glama, było otrzymanie pierwszego mieszkania.

- Dawniej trzeba było się naprawdę solidnie postarać o własny kąt - dodaje senior rodu.- Dlatego, kiedy dostaliśmy kluczyki od mieszkania, mimo że nie było jeszcze umeblowane, od razu się do niego wprowadziliśmy. Teraz cieszymy się każdą chwilą i doceniamy uroki życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!