Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:
Choć najgorętszy okres to Wigilia, to już na początku grudnia w całym mieście można spotkać mężczyznę w charakterystycznym czerwonym stroju z długą białą brodą. Jak zamówić Mikołaja? Pytamy w bydgoskich agencjach pracy, lecz tam nie ma nikogo z podobnymi kwalifikacjami. Ogłoszeń na znanych portalach internetowych również jest niewiele. W końcu udaje nam się jednak zapytać u źródła.
– Tu Centrala Świętego Mikołaja – słyszymy po drugiej stronie słuchawki. – Jest u nas paru Mikołajów – działamy na terenie Bydgoszczy i okolic – właściwie teraz już w całym powiecie. Rekrutujemy specjalistów głównie z polecenia – nie jest łatwo znaleźć kogoś godnego zaufania, kogoś, kto będzie chodził 24 grudnia po domach i rozdawał prezenty – tłumaczy etatowy Święty Mikołaj.
– To musi być człowiek orkiestra. Ktoś komunikatywny, kto będzie umiał poradzić sobie w niespodziewanych, czasem krępujących sytuacjach. Najmłodsi mogą różnie reagować, a pamiętajmy, że dla nas grzecznymi dziećmi są też seniorzy i seniorki rodu – dodaje.
Pierwszy raz założył strój Mikołaja, gdy miał 18 lat. – Siedzę w tym już od czternastu lat. Co roku sobie myślę, że może czas przejść na emeryturę, ale przychodzi grudzień, spada pierwszy śnieg i znów chcę założyć brodę, kubraczek i porozdawać prezenty – mówi z Centrali Świętego Mikołaja.
Jego drużyna działa w różnym składzie. Niektórzy przychodzą tylko na chwilę, aby uznać, że to nie dla nich. Inni strój porzucają po latach. Przyczyny są różne: przeprowadzka, choroba czy chęć spędzenia tych jednych świąt tylko z rodziną. – Sama praca jest ciężka. W stroju pocimy się jakbyśmy byli w saunie, ale największym wynagrodzeniem są zadowolone dzieci – one mają z tego niewyobrażalną radochę – uważa.
Z pomocą w okresie świątecznym ruszają również osoby stale zajmujące się animacjami. Docierają głównie do dzieci w przedszkolach i szkołach, choć prezenty rozdają również na imprezach firmowych. – W placówkach szkolnych jest bardziej prywatnie. Klimat jest inny i wymagania klientów – stwierdza Blanka Ćwikło, właścicielka firmy „Nie pękaj animacje dla dzieci”.
Sezon na Mikołaja
Pierwsze wizyty w towarzystwie św. Mikołaja zamawiane są w szkołach na początku grudnia. Kalendarz firmy jest zapełniony po brzegi aż do końca miesiąca. Największe zainteresowanie, podobnie jak u innych, jest w Wigilię.
– Najwięcej pytań mamy o wizyty prywatne – w tym roku jest bardzo duże zainteresowanie w Bydgoszczy, ale także okolicy – wyjaśnia Pani Mikołajowa, na co dzień właścicielka „Hulaj Dusza Animacje dla dzieci”. – W Wigilię św. Mikołaj pracuje do późnych godzin wieczornych. W jedną z pierwszych grudniowych sobót zaczęliśmy o 9, a ostatnia wizyta skończyła się o północy – dodaje.
– Praca z dziećmi często związana jest z tańcem, muzyką, z wprowadzeniem Świętego Mikołaja – emocje są ogromne. Podczas wizyt w firmach jest dużo śmiechu, ale to dorośli ludzie. Przebieg akcji jest zupełnie inny. To dwie różne imprezy, choć nasz św. Mikołaj świetnie odnajduje się w każdych warunkach – deklaruje właścicielka.
– Zdarza się, że dzieci tak bardzo obściskują Mikołaja, że mamy problem, żeby wyjść, a często musimy szybko zmykać. W końcu to czas, gdy mamy dużo pracy, a prezenty muszą dotrzeć do każdego – mówi Pani Mikołajowa z „Hulaj Dusza Animacje dla dzieci”.
Bohater niejedno ma imię
Przed laty bardzo często to ktoś z najbliższej rodziny przywdziewał na ten jeden, szczególny wieczór strój Mikołaja. Dziś jednak coraz rzadziej, ktoś bawi się w podobne przebieranki. – Ludzie są wygodni. My mamy profesjonalny strój, przygotowany program. To zupełnie co innego niż w sytuacji, gdy w domu pojawi się wujek. Choć robię to od paru lat, to wciąż bardzo się wzruszam, gdy widzę tę wiarę w św. Mikołaja w oczach dziecka – relacjonuje Blanka Ćwikło.
Cennik jest zróżnicowany. Za prywatną wizytę Mikołaja w Wigilię można zapłacić ok. 300-400 zł. Stawki w inne dni zależne są od kilku czynników. Święty może pojawić się tylko na chwilę, aby rozdać prezenty lub zabawiać dzieci przez godzinę. Istotne jest również to, jak daleko trzeba dotrzeć. W wielu miejscach stawki uzgadniane są indywidualnie, w zależności od potrzeb klienta.
Choć jest jeden, to ma różne oblicza. Wymagania osób, które chcą spędzić z nim czas w święta, także są zróżnicowane. – Jeden woli pomarańcze, inny mandarynki. Tak samo jest ze św. Mikołajem. Jedni chcą „jajcarza”, którzy na kolana weźmie mamę i tatę, pytając czy w tym roku byli grzeczni. Inni oczekują sędziwego dziadka, który pogrozi paluszkiem za obgryzanie paznokci – zdradza Mikołaj z centrali.
Zdania na temat tego, kto przynosi prezenty 24 grudnia, są podzielone – Gwiazdor, Święty Mikołaj, Dziadek Mróz, a może Dzieciątko. – Tradycja cały czas jest żywa. Rodowici bydgoszczanie zamawiają Gwiazdora na gwiazdkę, bo św. Mikołaj przynosi prezenty 6 grudnia. Umówmy się jednak, że to tylko nazwa. Liczy się symbolika, magia świąt, możliwość spędzenia czasu z rodziną i dania czegoś innym. Uśmiech dziecka to wymarzony prezent, a czy dostanie się go od Mikołaja, śnieżynki czy Gwiazdora, nie jest istotne – stwierdza specjalista, który rynek bada już od 14 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]