Zaliczki zamiast stypendium

Studenci Wyższej Szkoły Informatyki otrzymywali pomoc o dwie trzecie niższą od planowanej. Kwestura twierdzi, że za to zamieszanie winne jest ministerstwo edukacji.

Nasza Czytelniczka jest studentką bydgoskiego oddziału Wyższej Szkoły Informatyki z Łodzi.

Tendencja spadkowa

- Chodzi mi o stypendia, a dokładniej ich brak - informuje nas. - Decyzja zapadła już w grudniu i wtedy wypłacono całe kwoty za październik i listopad 2006. Za grudzień już tylko 30 procent, za styczeń oraz luty otrzymaliśmy 20 procent, w marcu nic! Nie ma żadnych informacji, a dla niektórych był to jedyny sposób za zapłacenie czesnego. Teraz nalicza się nam odsetki.

<!** reklama left>W bydgoskim oddziale potwierdzono tę informację. Studenci rzeczywiście nie otrzymują stypendiów w pełnej kwocie.

- Prosimy jednak zadzwonić do Łodzi - powiedziano nam w Bydgoszczy.

Natomiast w kwesturze łódzkiej uczelni usłyszeliśmy, że stypendia przyznawane są na rok kalendarzowy, a wypłacane w czasie roku akademickiego.

Czekają na rozstrzygnięcia

- W 2006 roku wykorzystaliśmy cały fundusz stypendialny - wytłumaczono nam w kwesturze Wyższej Szkoły Informatyki w Łodzi. - Dotąd uczelnia nie otrzymała informacji z Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie wysokości dotacji stypendialnych na 2007 rok. Dzwonimy, pytamy, ale mamy tylko ustne deklaracje. Dlatego wypłacamy stypendia w formie zaliczek. W marcu jest to już 60 procent planowanej kwoty. Rozumiem niezadowolenie studentów, ale wszyscy czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia. Informacje o wysokości wypłat umieszczane są na bieżąco na stronach internetowych uczelni.

W 2006 roku decyzja ministerstwa edukacji dotarła do kwestury w maju. Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku stanie się podobnie.

Niestety, studenci Wyższej Szkoły Informatyki na wyrównania i wypłatę pełnych stypendiów będą musieli jeszcze poczekać - minimum miesiąc.