Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachem tnie nawet straż

Wojciech Mąka
Stacja Ratownictwa Chemicznego Zachem może zostać zlikwidowana. Komendant już dostał wypowiedzenie. Strażacy oceniają sytuację jako zwiększającą zagrożenie dla zakładu i pobliskich osiedli.

Stacja Ratownictwa Chemicznego Zachem może zostać zlikwidowana. Komendant już dostał wypowiedzenie. Strażacy oceniają sytuację jako zwiększającą zagrożenie dla zakładu i pobliskich osiedli.

Stacja Ratownictwa Chemicznego Zachem powstała w 1970 roku. Takie jednostki miało tylko sześć zakładów w Polsce. Obecnie pracuje w niej 13 strażaków. Jest nieźle wyposażona - czteroosiowy man, tatra vatrosprem, renault mascott. SRCh jest wpięta w strażacki system ochrony przeciwpożarowej razem ze szkołą na Glinkach i Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą nr 1 przy Pomorskiej.

Strażacy chemicy są zaniepokojeni pogłoskami o likwidacji stacji.

- Jesteśmy nieprodukcyjnym elementem zakładu, więc chodzą słuchy albo o przekształceniu powiązanym ze zwolnieniami, albo o likwidacji stacji. Nie mamy własnych związków zawodowych. Jesteśmy apolityczni. Mamy ratować ludzkie życie... - słyszymy nieoficjalnie.

Ostatni raz strażacy ze stacji interweniowali w lutym tego roku, kiedy doszło do wycieku chloru. Dwie osoby trafiły wówczas do szpitala.

Jak już informowaliśmy, Zachem przechodzi restrukturyzację. Przygotowano wypowiedzenia dla 75 pracowników, część już wręczono, m.in. komendantowi SRCh.

<!** reklama>

Po 16 lipca analitycy właściciela Zachemu, Grupy Chemicznej Ciech, mają przedstawić sytuację finansową spółki i plany na przyszłość. Na razie trzy związki zawodowe uznały, że zarząd Zachemu bezprawnie wypowiedział układ zbiorowy pracy.

Ciech od tygodnia nie komentuje sytuacji. Nie uzyskaliśmy komentarza także ze strony Zachemu.

- To, że dotąd nie było większych wypadków na Zachemie, jest w dużej mierze zasługą prewencyjnych działań stacji ratownictwa - uważa st. bryg. Wojciech Gmurczyk, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Stanowili pierwsze zabezpieczenie zakładu. A trzeba pamiętać, że teraz - kiedy powstał park przemysłowy - zagrożenie będzie jeszcze większe.

Wojciech Gmurczyk mówi, że niegdyś na każdym wydziale Zachemu funkcjonowały drużyny ratownictwa chemicznego z aparatami tlenowymi i ubraniami przeciwchemicznymi. - Po podziale na spółki już tak nie jest, bo tych ludzi nie ma kto szkolić - mówi komendant PSP. - W samej stacji teraz już także dochodzi do naruszeń przepisów BHP - jeden pojazd musi być obsadzony przez czterech ludzi, a jeździ tylko dwóch plus kierowca.

Stacja ratownictwa chemicznego jest dla Zachemu jeszcze jednym obciążeniem. Jej obiekt znajduje się na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, któremu Zachem musi płacić niemałą dzierżawę.

Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorska i formalnie szef obrony cywilnej na województwo, nie ma nic do powiedzenia na temat planów likwidacji SRCh. - To straż zakładowa, nie jest podporządkowana wojewodzie - mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody.

Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta, podkreśla, że miasto nie może ingerować w politykę właściciela firmy. - Ale oczywiście, jeśli jest to zakład, który może stwarzać zagrożenia, dobrze, gdyby miał na swoim terenie jednostkę, która tym zagrożeniom jako pierwsza może przeciwdziałać...

- Ważne jest, żeby system funkcjonował i był wciąż tak samo wydajny - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Jeśli z systemu wypadnie jedno ogniwo, pozostałe muszą pracować wydajniej...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera