Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrałam Ci spodnie

Lucyna Tataruch
Panowie, może czas najwyższy nauczyć się dzielić?

Zabieramy, co się da, męskie ubrania, męski styl bycia, pracę, pewność siebie, wszystko. Zabieramy, a w tle słychać tupnięcie nogą. Tak, jakby to wszystko wcześniej miało swojego jedynego na świecie właściciela. OK, być może bierzemy, co chcemy, ale czy to naprawdę musi oznaczać, że zabieramy to komuś, a konkretnie mężczyznom? Panowie, może czas najwyższy nauczyć się dzielić.

ZABRAŁA MÓJ KULT

W Grecji pewnie wszystko jest łatwiejsze. Na przykład relacje damsko-męskie, słońce
za oknem, a z nim jasno określony „kult mężczyzny”. Byłam tam kiedyś, ale pewnie za krótko, by poczuć ten lokalny zwyczaj - to coś, co sprawia, że Grek czuje się Grekiem. Gdy aktor z Teatru Wilama Horzycy przywołał to określenie, przetarłam aż oczy. Myślę o przykładowym mężczyźnie, domagającym się kultu... i nic miłego nie przychodzi mi do głowy.

Wszystkiemu jest winne równouprawnienie. Przecież od dawna możemy już głosować, pracować, nosić spodnie, dostałyśmy „pola obyczajowe i kulturowe”. O co nam więcej chodzi?

ZABRAŁA MI WYBÓR

Kiedy kobieta przyjmie męski styl, na przykład zarządzania w pracy, zwykle jest za to chwalona. Gdy mężczyźnie się powie, że coś w nim jest „kobiece”, to trochę jak prztyczek w nos. Szczególnie, gdy powie to kolega z jednego gniazda. Albo tak: „Stary, będziesz to oglądał? Przecież to babski film”. Babski, czyli jakiś taki
gorszy?

A wydawać by się mogło, że wszyscy mamy wybór. Że z tej wspólnej kulturowej miski
możemy po prostu brać. Jak mówią te straszne feministki - mężczyźni nie muszą być już tylko i wyłącznie twardzielami o określonej postawie, wyglądzie i upodobaniach. Mogą wziąć coś od kobiet. Tylko jakoś tak zawsze po chwili wychodzi, że to, co babskie, w męskim gronie wywoła uśmiech politowania. Może panowie mają fajniejsze rzeczy i dlatego nie chcą się wymieniać? Naszego nie chcecie, za swoim tęsknicie. Cóż, rzecz w tym, że nikt tu niczego mężczyznom nie dał raz na zawsze.

ZABRAŁA MI WOJNĘ

Wróżą nam matriarchat. Zaraz przejmiemy sferę decydowania o tym, co najważniejsze. Wcześniej najwyraźniej decydowałyśmy o jakichś tam pierdołach - co ubrać, co ugotować. Czekają nas sprawy wagi państwowej, międzynarodowej, w naszych rękach może spocznie los świata! Skąd ta wizja? Bo np. więcej jest nas w szeregach ministrów obrony krajów skandynawskich. Już nawet tam się pchamy, na wojnę. Skoro jest nas więcej, to pewnie niedługo zakażemy pokazywać się tam mężczyznom. Na
pewno o to nam chodzi - ze złośliwości postawimy wszystko na głowie.

Ostoją męskości jest świat nauk ścisłych, gdzie mało która pani jest samodzielnym pracownikiem naukowym. Skądś to znamy. Jest takie słynne zdjęcie, na którym Maria Skłodowska-Curie jako jedyna kobieta siedzi w towarzystwie kilkudziesięciu najważniejszych naukowców jej epoki. Nasza chluba narodowa, aby w ogóle rozwijać się naukowo, musiała wyjechać do Paryża. Teraz możemy już studiować, co chcemy, ale jak widać, na niektórych wydziałach nic więcej się nie zmieniło. Można odetchnąć z ulgą, matematyki nie zabrałyśmy.

ZABRAŁA MI PRACĘ

Czasy nie są łatwe, większość par nie może pozwolić sobie na to, by tylko jedna osoba w rodzinie zarabiała. To m.in. przymus ekonomiczny popchnął nas na rynek pracy. I teraz rozgościłyśmy się tam na dobre.

W idealnym świecie pewnie byłybyśmy szczęśliwsze, mogąc realizować się w kolejnych
zadaniach. W praktyce jednak często z „niewolnicy domowej” zmieniamy się w „niewolnicę na dwóch etatach”. Przez to wiele z nas zabiera mężczyznom coś jeszcze - czas wolny po pracy. My też chcemy go mieć, dlatego upominamy się wprost - domowe obowiązki mają być dzielone. Nie jakoś tak idiotycznie, jak od linijki, typu: wyrzucam połowę śmieci, przybijam połowę gwoździ. Raczej: ja robię jedno, Ty drugie, oboje za coś odpowiadamy i tracimy na to mniej więcej tyle samo czasu.

Tylko co z tą utraconą przez nas „radością bycia panią domu”? Żałuję, że nie możemy oddać głosu gospodyniom z amerykańskich przedmieść ubiegłego wieku. Mężatkom, masowo popadającym w elegancki, cichy alkoholizm, na kanapach z lat 50. Zjawisko zbadane i opisane przez Betty Friedan w „Mistyce Kobiecości”. Te „radosne panie domu” jak jedna żona deklarowały: - Czegoś mi w życiu brakuje. Nie spełniam się. To mi nie wystarcza. Dłużej tak nie wytrzymam.

ZABRAŁA MI ŁÓŻKO

Współczesna kobieta narzeka też na swoje życie łóżkowe, zabierając mężczyźnie pewność siebie. I, o zgrozo, mówi jemu wprost: - Idź się leczyć, chłopie! A jeszcze niedawno, było to nie do pomyślenia…

Tak samo jak to, że kobiety w ogóle mogą mieć w tym temacie coś do powiedzenia. W głowie by się nie mieściło, że ich przyjemność też jest ważna, że seks to nie małżeński obowiązek. A co z tymi męskimi fantazjami o wyzwolonych w łóżku kobietach? To stało się rzeczywistością i teraz trzeba temu sprostać, a czasem jest trudno. Kobiety dobrze kombinują, tak po żołniersku - jest problem, idź do lekarza.

ZABRAŁA MI PEWNOŚĆ SIEBIE

Panowie, weźcie się w garść. Szczególnie w tych chwilach, gdy przygniata Was to, że życie się zmienia. Że kobieta nie czeka już na partnera z wymianą żarówki, bo w swoich skradzionych przeszło 150 lat temu spodniach może sama wejść na drabinę. Że gdy w domu coś się popsuje, to wezwie fachowca, zamiast zalotnie prosić: „Misiu, naprawisz mi pralkę?”. Potrzebujemy się nadal nawzajem, we wspólnym świecie. Za to, co zabieramy, chcemy dać przekonanie - dobrze nam się z Wami żyje, nie dlatego, że brakuje nam mechanika do samochodu, pieniędzy, kogoś do bójki z bandytą pod monopolowym.

Poza związkiem możemy pełnić te same funkcje - to ten bardziej skomplikowany świat,
gdzie krótki rozkaz nie wystarczy i gdzie nie płeć rozstrzygnie, kto jest bardziej potrzebny. I tu taki mały paradoks - te proste i jasne przekazy patriarchatu, czasem wcale nie są ani proste, ani jasne. Bo świat też taki nie jest. Ani kobiecy, ani męski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!