Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójcza strefa Filipovskiego

Piotr Dudek
- O naszej porażce w głównej mierze zadecydowała bardzo słaba druga kwarta, kiedy to zdobyliśmy zaledwie 7 punktów - powiedział Aleksander Krutikow, trener Polpaku.

- O naszej porażce w głównej mierze zadecydowała bardzo słaba druga kwarta, kiedy to zdobyliśmy zaledwie 7 punktów - powiedział Aleksander Krutikow, trener Polpaku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37135" sub="Amerykański skrzydłowy Steve Thomas bardzo się starał, ale meczu z Turowem nie zaliczy do udanych...">Gospodarze mieli świetny początek, który pokazał, jak cennym graczem może być dla Polpaku Steve Thomas. Amerykanin w pierwszej kwarcie grał bardzo dobrze, a jego powrót do zespołu po niemal sześciu miesiącach przerwy związanej z występami w drugiej lidze włoskiej był imponujący.

„Steve welcome home” - napis takiej treści z wielkich liter ułożyli kibice w Grudziądzu, a Amerykanin już w pierwszych akcjach pokazał na co go stać. Walczył jak lew pod tablicami, w obronie przechwytywał piłki, a po dwóch minutach zdobył swoje pierwsze punkty. Jego potężny wsad chwilę później poruszył trybuny.

Czuję się tutaj jak w domu - mówił po meczu Thomas.

<!** reklama left>Kluczowa dla losów spotkania była druga kwarta meczu przegrana przez gospodarzy aż 7:23. Zostawiany na wolnych pozycjach Portorykańczyk Anders Rodriguez trafiał za trzy (3/6) choć wcześniej w sezonie na 17 prób trafił tylko raz.

Niestety, ekipie ze Świecia nie szło też najlepiej w ataku. Robert Skibniewski męczył się próbując ustawić kolegów na parkiecie, a białoruski szkoleniowiec próbował ratować sytuację zmianami (Łukasz Wiśniewski, Łotysz Edmunds Valeiko), te jednak nie przyniosły pożądanego efektu.

Poza kilkoma udanymi akcjami Kameruńczyka Hardinga Nany i Amerykanina Davida Mossa miejscowi nie byli w stanie przedrzeć się przez szczelną obronę Turowa.

- Mieliśmy zbyt wiele strat w decydujących momentach tego pojedynku - oceniał Aleksander Krutikow. - Twarda, mocna defensywa gości spowodowała, że oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Turów odcinał naszych wysokich zawodników od podań, a że z obwodu też nie mogliśmy się „wstrzelić” to zdobyliśmy tylko 53 pkt.

- „Zabiła” nas strefa ustawiona przez szkoleniowca rywali, Saso Filipovskiego - podsumował Paweł Kowalczuk, kapitan Polpaku.

Pary 6. kolejki DBE. Sobota: Polpharma - Kotwica, Anwil - Kager, Śląsk - AZS, Turów - Polonia, Sokołów - Gipsar, Prokom - Unia. Niedziela: Energa Czarni Słupsk - Polpak Świecie (godz. 15.00, transmisja w TV 4).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!