Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za takie korepetycje się nie płaci

Monika Żuchlińska
Fakultety, konsultacje, warsztaty - jak zwał tak zwał - bez nich trudno przygotować się uczniowi do matury. Niestety, są równie pomocne, jak i kontrowersyjne.

Fakultety, konsultacje, warsztaty - jak zwał tak zwał - bez nich trudno przygotować się uczniowi do matury. Niestety, są równie pomocne, jak i kontrowersyjne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 39397" sub="Młodzież XV Liceum Ogólnokształcącego z konsultacji chętnie korzysta. W środę uczniowie z klasy III g z nauczycielem Michałem Laskowskim omawiali, między innymi tematy maturalnej prezentacji z języka polskiego">- Za dodatkowe zajęcia przygotowujące do matury uczniowie muszą nauczycielowi płacić. To są niewielkie pieniądze, ale, moim zdaniem, pobierane zupełnie bezprawnie. Przecież to nie są prywatne korepetycje, ale fakultety. Ta praktyka dotyczy tylko jednego przedmiotu, inni nauczyciele nie biorą pieniędzy za dodatkowe zajęcia - twierdzi rodzic jednego z bydgoskich licealistów. Oficjalnej skargi, przynajmniej przed maturą, złożyć nie zamierza.

Nie u nas

- To pomówienia - jednym głosem mówią oskarżona nauczycielka i dyrektor szkoły. - Takie praktyki są bezprawne i na terenie naszej szkoły nie mają miejsca - odpierają zarzuty.

Jeśli rodzic mówi prawdę i nauczycielka za fakultety każe sobie płacić, działa bezprawnie. Potwierdza to opinia kuratoryjnych ekspertów.

<!** reklama left>- W żadnej szkole nie może być mowy o zbieraniu pieniędzy od uczniów na dodatkowe zajęcia. Zdarza się, że niektóre z nich finansowane są z pieniędzy rady rodziców, jednak o płaceniu nauczycielowi do ręki nie może być mowy. Jeśli takie sytuacje mają miejsce, rodzic czy uczeń powinien złożyć skargę do kuratorium lub rady rodziców, która działa w jego szkole - mówi Janusz Hibner, starszy wizytator Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy i zachęca do informowania nadzoru pedagogicznego o takich przypadkach.

Dodatkowe zajęcia przygotowujące do matury, to w bydgoskich szkołach standard. Nazywane warsztatami, fakultetami czy konsultacjami przeznaczone są w szczególności dla uczniów klas maturalnych, choć bywa, że korzystają z nich także drugoklasiści. Oni również decydują, w jakich zajęciach chcą uczestniczyć.

Problem z chętnymi

- Z tym bywają czasem kłopoty. Zdarza się, że tylko kilka osób chce brać udział w spotkaniach z danego przedmiotu, lecz aby zorganizować takie zajęcia, potrzebujemy kilkunastu uczniów - mówi Hanna Czarkowska, dyrektor IV LO.

Takiego kłopotu nie ma dyrekcja XV LO. Szkoła od trzech lat prowadzi indywidualne konsultacje. - Na początku września przygotowujemy grafik popołudniowych dyżurów. Uczeń może wybrać nie tylko przedmiot, ale także nauczyciela, który ma mu pomóc w rozwiązaniu problemu. Spotkania zazwyczaj są indywidualne, choć zdarzają się grupowie - mówi Urszula Ciemny, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 5. - W pierwszym semetrze zainteresowanie konsultacjami jest niewielkie. Zdarza się, że do nauczyciela nie zgłosi się ani jeden uczeń. W drugim półroczu jednak takie „spokojne” dyżury raczej się nie zdarzają - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!