Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Z woleja”: Narodowy do remontu, powołania na raty, samotność Rakowa

Ryszard Czarnecki
Bramkarz FC Kopenhaga - Kamil Grabara został powołany w miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego na mistrzostwa świata w Katarze
Bramkarz FC Kopenhaga - Kamil Grabara został powołany w miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego na mistrzostwa świata w Katarze Sylwia Dąbrowa
Ze Stadionem Narodowym sprawa jest poważniejsza niż to początkowo przedstawiano. Tak przynajmniej wynika z mojej rozmowy z prezesem Włodzimierzem Dolą, który za SN odpowiada. Przekładanie piłkarskiego meczu międzypaństwowego czy żużlowej Grand Prix, bo ulewy zalały obiekt - to przy tym pikuś. Dola wie, co mówi. A jako dawny harcerz w dodatku jeszcze nie kłamie. Zdaje się, że czeka nas nie kosmetyka remontowa, ale długotrwały remont generalny.

Z tych powodów timing jest idealny: mamy za chwilę mundial na Półwyspie Arabskim, nie ma żadnych meczów eliminacyjnych ME czy MŚ, a mistrzostwa w Katarze zakończą się w połowie grudnia, kiedy futbol w Polsce - niczym niedźwiedź na Syberii – zapadnie w sen zimowy. Szczęście w nieszczęściu? Prawdę mówiąc: żadne to pocieszenie.
Znacznie ważniejsze dla mnie od tego, jaka jest droga życiowa „ochroniarza Lewandowskiego” jest to, jak w państwie szejków już za kilka dni zagra ten, co był chroniony czyli senor Robert Lewandowski. Na tym warto się skupić. To będzie prawdziwe „być albo nie być” futbolowej Polski.

Skoro już przy reprezentacji jesteśmy, na przyszłość radziłbym podejmować decyzje za jednym razem, a nie na raty. Tak było w przypadku czwartego bramkarza. Najpierw była awantura czemu go nie ma, a potem go dowołano, choć tylko na treningi w Katarze. Gdyby proces decyzyjny „w sprawie bramkarzy” nastąpił w jednym miejscu i czasie - nie byłoby medialnej wrzawy, ale też dziwacznej wypowiedzi pominiętego Kamila Grabary, który zbiera świetne recenzje za grę w Champions League w barwach FC Kopenhaga, a który rozgoryczony mówił, że teraz nauczy się duńskiego hymnu i sugerował, iż reprezentacja Danii - grająca w takich samych barwach, jak Polski, bo białych i czerwonych (tyle że na odwrót) - zajdzie wyżej niż nasza.

Gdyby decyzja była od razu, pach-pach, a nie jak w „slow motion” - pewnie dałoby się uniknąć burzy w szklance wody. A swoją drogą „ten czwarty” czyli Kacper Tobiasz ma szczęście: Czesław Michniewicz był trenerem Legii, on broni bramki Legii (poza Pucharem Polski, gdzie wystawiany jest Cezary Miszta) i nie był dla niego obciążeniem fakt, że obecny wicelider tabeli stracił w 16 meczach 19 goli i pod względem straconych bramek jest gorszy aż od pięciu klubów Ekstraklasy.
Żeby było jasne: trener Michniewicz ma prawo powoływać kogo chce i osobiście uważam, że w przypadku kadry na Katar udało się uniknąć jakichś wielkich kontrowersji. Na pewno były one mniejsze niż choćby przed mistrzostwami świata w 2006 roku w Niemczech, gdy Paweł Janas zaskoczył bardziej niż po 16 latach pan Czesław. I tak wszystko rozstrzygnie się na Półwyspie Arabskim za miesiąc (oby nie w ciągu najbliższych dwóch tygodni...).

Jak Biało-Czerwoni osiągną sukces to kibice selekcjonera -jak to drzewiej mówiono - poniosą na rękach, a dziennikarze będą zmuszeni, chcąc nie chcąc, ugryźć się w język. Ale jak sukcesu nie będzie - to będzie zwyczajowa „jazda bez trzymanki”. Chyba wszyscy chcemy pierwszego wariantu, czyż nie?
Wracając do Ekstraklasy to mamy już czytelną sytuację: daleko z przodu „Samotny biały żagiel”, mówiąc tytułem lektury szkolnej towarzysza Katajewa- a może raczej czerwono-granatowy, bo takie są oficjalne barwy Rakowa Częstochowa - a potem dłuuugi peleton. Dziś można powiedzieć, że obrońca Pucharu Polski idzie po „majstra” i walkę w eliminacjach Ligi Mistrzów, a reszta marzy o miejscu drugim i trzecim i eliminacjach Ligi Konferencji. Nikt chyba nie jest w stanie na teraz wytypować kto w nich zagra. Faworytem grupy pościgowej jest drużyna z Warszawy, z Łazienkowskiej 3, ale Lech czy Pogoń z ich doświadczeniem mają też olbrzymie szanse.

Wszakże bardzo nierozsądne byłoby przekreślanie z góry czy to rewelacyjnego beniaminka Widzewa czy grającej samymi Polakami (z jednym wyjatkiem) Stali Mielec lub mającej jako sponsora największego dobroczyńcę polskiego sportu czyli Orlen - Wisły Płock.
Zatem w sezonie 2022/23 w Ekstraklasie, określając słowami piosenki z ulubionego gatunku Kamila Grosickiego „będzie, będzie się działo”. Za tydzień natomiast więcej o niemniej pasjonującej Fortuna 1. Lidze...
PS: Po moim ostatnim felietonie opisującym m.in. amerykańskie przygody Jacka Gmocha odezwał się z Grecji sam bohater, opisując ciekawe szczegóły. O tym w kolejny poniedziałek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Z woleja”: Narodowy do remontu, powołania na raty, samotność Rakowa - Sportowy24