Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywieszają, gdzie tylko się da

Tomasz Keller, Andrzej Pudrzyński
Gdy miasto tonie w najróżniejszych materiałach przedwyborczych, nie tylko zwykli mieszkańcy, ale i sami kandydaci tracą rachubę, gdzie można je wieszać, a gdzie jest to zabronione.

Gdy miasto tonie w najróżniejszych materiałach przedwyborczych, nie tylko zwykli mieszkańcy, ale i sami kandydaci tracą rachubę, gdzie można je wieszać, a gdzie jest to zabronione.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37259" sub="Niektórzy kandydaci nie przejmują się zakazami i wieszają plakaty, gdzie tylko to możliwe. Choćby na przystankach">Wczoraj na Dużym Rynku w Świeciu stanął ogromny ruchomy billboard kandydata na burmistrza, Waldemara Wysockiego. Pod wieczór musiał przyjechać go usunąć, po tym jak straż miejska upomniała go, że zrobił to nielegalnie. Waldemar Wysocki nie chciał komentować zdarzenia, choć wyglądał raczej na rozbawionego.

Kolejnym przykładem są przystanki autobusowe w Świeciu.

- Jako gmina nie wyraziliśmy zgody na zamieszczanie jakichkolwiek materiałów wyborczych na przystankach komunikacji miejskiej. Jeśli ktoś złamie ten zakaz, będzie przez nas ścigany - przestrzega Edyta Kliczykowska, kierowniczka Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Świeciu.

Mają w nosie zakazy

Jak twierdzi Janusz Dzięcioł, komendant Straży Miejskiej w Świeciu, strażnicy do tej pory spotkali się tylko z jednym takim przypadkiem.

<!** reklama left>- Chodziło o panią, kandydującą do sejmiku wojewódzkiego, która wywiesiła swój plakat na przystanku. Udało nam się do niej dotrzeć i rozwiązać ten problem. Ogólnie rzecz biorąc, jest jednak pod tym względem dużo większy porządek niż podczas ostatnich wyborów - przyznaje komendant.

Nieco innego zdania jest kierowniczka Kliczykowska.

- Jadąc po mieście sama z daleka zauważyłam kilka plakatów wyborczych powywieszanych na przystankach - przyznaje.

Dziennikarze „Expressu” podążając wzdłuż ulicy Wojska Polskiego namierzyli kilku „nieuświadomionych” kandydatów. Jednym z nich był Jan Adamczyk, kandydujący do Rady Powiatu z komitetu wyborczego „Partnerstwo”, notabene pracownik Urzędu Miejskiego w Świeciu. Druga z przyłapanych przez naszych dziennikarzy osób to Stanisława Reszkowska z Prawa i Sprawiedliwości.

Szturm na sklepy

- Na spotkaniach wyborczych wyraźnie zwracaliśmy uwagę naszym kandydatom, gdzie nie wypada zamieszczać plakatów ze względu na dobre obyczaje, a także gdzie jest to całkowicie zabronione - mówi Tadeusz Zawiasiński, przewodniczący powiatowy Prawa i Sprawiedliwości w Świeciu.

Starosta Marzena Kempińska z komitetu „Partnerstwo” nie ukrywa, że jest zdziwiona postępowaniem niektórych osób kandydujących z ich listy.

- Informowaliśmy, gdzie nie należy wieszać plakatów. Upomnę naszych kandydatów, żeby więcej tego nie robili - zapewnia.

Kandydaci, wychodząc z założenia, że każde miejsce na plakat jest dobre, tłumem nacierają na sklepikarzy i kioskarzy.

- Pozwalam wieszać na moim budynku po jednym plakacie każdemu kandydatowi, bez względu na opcję, jaką reprezentuje. Uważam, że wszyscy powinni mieć równe szanse. Trafił mi się jednak pan, który obwiesił plakatami całą ścianę - mówi Małgorzata Bernacka, właścicielka salonu prasowego w Świeciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!