Jedni segregują śmieci, inni korzystają z promocji w sklepach. „Express” szuka najlepszych pomysłów na tanie życie. Najlepsze opublikujemy i nagrodzimy.
Swoim sposobem na oszczędzanie podzieliły się z nami panie Maria i Joanna Szydłowskie z Bydgoszczy.
<!** reklama left>- Nie lubimy marnotrawstwa, dlatego, by zużyć jak najmniej wody, zbieramy deszczówkę, którą potem używamy do celów gospodarczych, podlewania kwiatów lub prania ręcznego. Staramy się również zaoszczędzić na prądzie. Dlatego prawie w całym domu wymieniłyśmy żarówki na energooszczędne - opowiada pani Maria, która korzysta też zwykle z taryfy nocnej. Wówczas stara się gotować, prać i prasować.
- By nie zużywać nadmiernie dużo energii do podgrzewania wody, po jej przegotowaniu, tę, która została, przelewamy do termosu. Wówczas jest ona gorąca jeszcze przez kilka godzin - tłumaczy Czytelniczka.
W domu pani Marii Szydłowskiej zainstalowane jest ogrzewanie gazowe.
- Wyłączamy je jednak na jakieś 8-10 godzin, gdy na dworze temperatura się nieco podwyższy. By nie tracić ciepła, ociepliłyśmy dom i wymieniłyśmy w nim okna. Mamy też swój sposób na gotowanie. Potrawy przygotowujemy, jeśli to możliwe, na jednym palniku, jedna po drugiej. Wszystko dlatego, by ciągle nie zapalać nowego palnika - twierdzi bydgoszczanka, która dużą uwagę przywiązuje również do segregacji odpadów. Szkło, plastik i papier wrzuca do specjalnych pojemników ustawionych na osiedlu. Jak twierdzi, dzięki temu przed domem nie musi mieć dużego kosza na śmieci.
- Razem z córką unikamy też zbędnych wydatków, dlatego opłaty za mieszkanie i telefon regulujemy bezpośrednio w punktach obsługi klienta bez dodatkowych opłat. Uczestniczymy też w programach lojalnościowych - mamy karty stałego klienta w księgarni, sklepie obuwniczym, aptece i piekarni. Systematycznie korzystamy też z promocji i wyprzedaży oraz bierzemy udział w konkursach. Dzięki temu udało nam się już wygrać: pościel, odtwarzacz DVD, robot kuchenny, książki i pieniądze - mówi Maria Szydłowska.(ds)
A jakie są Państwa sposoby na oszczędzanie? Gazu, żywności, energii, innych rzeczy? Pod numerem tel. 052 326 07 09 czekamy na pomysły. Najciekawsze z nich, po ewentualnej weryfikacji fachowców, nagrodzimy i opublikujemy na łamach „Expressu”.