(fot. podlaska.policja.gov.pl)
To spółka Kemos dzierżawi od Animeksu budynek. W nim odbywało się przerabianie odpadów drobiarskich na mączkę, z której potem wytwarza się m.in. karmę dla zwierząt.
Przypomnijmy, dwóch pracowników suwalskich Zakładów Drobiarskich Animex zostało poważnie rannych po tym, jak wyleciała na nich gorąca masa z pieca.
Zdarzenie miało miejsce dzisiaj w nocy. Trzech pracowników obsługiwało piec, gdzie spalano odpady drobiarskie. Gorąca masa wyleciała na zewnątrz. Dwaj pracownicy zostało bardzo poważnie poparzeni. Przebywają w szpitalu.
37-letni brygadzista doznał jedynie nieznacznych oparzeń i nie wymagał hospitalizacji. Okazało się jednak, że jest kompletnie pijany. Alkomat pokazał 1,7 promila.
Jak tłumaczy Leszek Butkiewicz, dyrektor zakładu, odpady wkładane są do specjalnego destylatora. W chwili, gdy doszło do zdarzenia, proces dobiegał końca. Temperatura w destylatorze powinna wynosić wówczas około 105 st. C.
Właz do urządzenia zamykany jest hydraulicznie. Wystarczy wcisnąć guzik. Nie ma więc możliwości, by właz był niedomknięty.
- Trudno na tym etapie powiedzieć, czy zawinił sprzęt czy człowiek - mówi dyr. Butkiewicz.
Dodaje, że jest zbulwersowany informacją, że 37-letni brygadzista był pijany. Mężczyzna pracuje w firmie od 10 lat. Dwaj pozostali poszkodowani od około dwóch.
(fot. podlaska.policja.gov.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?