Wymieniasz złotówki na złotówki, tyle że o innym nominale? Licz się z wysoką prowizją

Czytelnik wymieniał polskie monety na polskie banknoty w jednym z komercyjnych banków w Bydgoszczy, nie spodziewał się, że ten naliczy mu za to lichwiarską, jak mówi, prowizję.

Okazuje się jednak, że dla banków to nic nadzwyczajnego, robią tak od dawna, wszystko zgodnie z prawem. Nie przyznają tego wprost, ale to sposób na zmniejszenie liczby niewygodnych transakcji, bo kasjerce w banku wcale nie zależy na szufladce pełnej drobnych, a i ze zgromadzeniem w jednym momencie dużej ilości banknotów o określonym nominale może być kłopot.

Dlatego wprowadzają prowizje i wymagają wcześniejszego zamówienia takiej usługi. Niektóre banki za darmo oferują wymianę, ale tylko swoim stałym klientom, inne wymagają, by przy takiej transakcji założyć u nich konto. Wysokość prowizji ustalają wewnętrznymi regulaminami, choć do całej operacji przyznają się niechętnie.

Panie z okienek bydgoskiego PKO Banku Polskiego dobrze znają wytyczne: - Pobieramy 0,5 proc. od wartości zamienianej kwoty - informuje jedna z nich, zastrzegając, że więcej bez naczelnika nie powie.

Miły pan z bydgoskiej placówki Banku Zachodniego WBK mówi: - Działamy tylko w oparciu o naszą tabelę prowizji i opłat, więcej komentować nie będę.

Pracownicy biura prasowego NBP są bardziej rozmowni: - Każdy bank ma swoją tabelę prowizji i opłat. U nas w NBP, za przeprowadzoną operację zamiany waluty polskiej dostarczonej do kasy pobieramy prowizję w wysokości 3 proc. od deklarowanej wartości, nie mniej niż 5 zł - z tym że opłaty nie pobiera się za zamianę waluty polskiej w liczbie do 100 sztuk banknotów, do 500 sztuk monet o wartościach nominalnych od 1 gr do 5 gr oraz do 100 sztuk monet pozostałych wartości nominalnych - informuje Narodowy Bank Polski.

Klienci opracowali strategię na darmową wymianę gotówki i nie mówimy wcale o zanoszeniu miedziaków w workach do osiedlowego spożywczaka. Zamiast tego wpłacają drobniaki na konto w banku i wypłacają banknoty z bankomatu. Działa.(dw)