Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszechobecna przemoc na ulicach irackich miast

rob
Uzbrojeni napastnicy uprowadzili w sobotę czterech pracowników ambasady Rosji w Bagdadzie.

Uzbrojeni napastnicy uprowadzili w sobotę czterech pracowników ambasady Rosji w Bagdadzie.

W czasie ataku na samochód, którym jechali Rosjanie, zginął jeden dyplomata. MSZ Rosji zapewniło, że pozostając w kontakcie z irackimi władzami i dowództwem sił koalicyjnych w Iraku czyni wszystko co możliwe, aby doprowadzić do uwolnienia porwanych.

<!** reklama left>Iracka policja, powołując się na świadków, poinformowała, że napastnicy zatarasowali swoimi pojazdami - mikrobusem oraz autem osobowym - drogę samochodowi Rosjan i zaczęli do niego strzelać. Stało się to w zamożnej dzielnicy al-Mansur, około 400 metrów od ambasady Rosji. Wieczorem rosyjskie MSZ ujawniło, że w wyniku ataku na samochód rosyjskiej ambasady w Bagdadzie zginął pracownik misji, Witalij Titow. Porwanych resort spraw zagranicznych Rosji przedstawił jako III sekretarza ambasady Fiodora Zajcewa oraz pracowników placówki - Rinata Agliulina, Anatolija Smirnowa i Olega Fiedosiejewa.

W ciągu trzech lat od początku amerykańskiej inwazji na Irak w kraju tym porwano co najmniej 439 obcokrajowców. Wśród uprowadzonych byli też dyplomaci, głównie państw arabskich. Sobotnie wydarzenia to trzeci przypadek porwania obywateli Rosji w Iraku. W kwietniu 2004 r. uprowadzono ośmiu pracowników rosyjskiego koncernu Interenergoserwis, który remontował obiekty energetyczne. Po upływie doby zakładników uwolniono. W maju tego samego roku w Bagdadzie zaatakowano grupę rosyjskich inżynierów, którzy także pracowali dla Interenergoserwisu. W czasie napaści śmierć poniósł jeden obywatel Rosji. Dwie osoby zostały uprowadzone. Uwolniono je po tygodniu. Po tych incydentach Interenergoserwis wycofał cały swój 340-osobowy personel z Iraku. Mimo osobistej prośby prezydenta Putina, koncern nie decyduje się na powrót do tego kraju. W lipcu 2005 r. w Bagdadzie ostrzelane zostały dwa opancerzone samochody rosyjskiej placówki dyplomatycznej. Nikt nie doznał obrażeń.

Dochodzenie przeprowadzone przez wojskowe organa śledcze armii USA wykazało, że żołnierze amerykańscy, którzy 15 marca br. uczestniczyli w akcji antyterrorystycznej w miejscowości Iszaki (ok. 80 km na północ od Bagdadu), nie przekroczyli swych uprawnień - oświadczył rzecznik dowództwa armii. Podczas akcji, której celem było przeszukanie budynku, w którym miał się ukrywać człowiek podejrzany o przynależność do al-Kaidy, żołnierze USA zostali ostrzelani z tego właśnie budynku. Wezwane na pomoc lotnictwo zniszczyło budynek. Według źródeł irackich, poniosło śmierć 11 przypadkowych osób cywilnych, które Amerykanie zastrzelili przed atakiem lotniczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!