Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Jedna z prostytutek nie wytrzymała, kiedy miała płacić za „ochronę”

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Napis policjaNapis policja
Napis policjaNapis policja Dariusz Bloch
Pięć agencji towarzyskich prowadził we Włocławku Norbert K. Chciał jednak czerpać też zyski od innych kobiet w regionie trudniących się tym najstarszym zawodem świata. I to zaprowadziło go za kraty.

W każdej z jego agencji pracowały po trzy lub cztery panienki. Interes kręcił się od 2009 roku.

- Członkowie tej grupy wynajmowali mieszkania do pracy. Werbowali kobiety, które później dzieliły się z nimi zyskami po połowie. Całość nadzorowali ludzie Norberta K. - mówi Wojciech Fabisiak z Prokuratury Okręgowej we Włocławku. - I w związku z tą działalnością postawiono mu i kilku jego współpracownikom zarzuty czerpania korzyści z cudzej prostytucji oraz ułatwiania jej. Szef grupy został tymczasowo aresztowany.

Pozostali otrzymali kary o charakterze wolnościowym.

Być może gdyby Norbert K. nie wpadł na pomysł stania się regionalnym potentatem seksu za pieniądze, nie czekałoby go wkrótce spotkanie z ławą oskarżonych. Do dziś on i jego ludzie czerpaliby zyski z panienek pracujących w zorganizowanych przez nich agencjach. Zaczęli jednak przeglądać ogłoszenia dawane przez kobiety, oferujące takie usługi w regionie i nie tylko. Potem on lub jego współpracownicy dzwonili i umawiali się na spotkania jako klienci. Pojawiali się u nich i wyczuwali sytuację. Czy prostytutki mają opiekunów? Jak silna jest ta kuratela? Jeżeli stwierdzali, że pracują na własny rachunek lub ich opiekunowie nie są na tyle silni, aby mogli im zagrozić, żądali od takich kobiet haraczy.

- Proponowali, że to oni będą je teraz chronić. Za 1000 złotych miesięcznie od osoby - precyzuje prokurator Fabisiak.

Z taką propozycją nie do odrzucenia spotykały się dziewczyny z Włocławka, Torunia i okolic. Sieć została zarzucona w Łodzi, Płocku czy Gostyninie. W końcu w maju 2013 r. jedna ze zmuszanych do płacenia haraczy pań nie wytrzymała. Zgłosiła się na policję. To dało początek śledztwu, które właśnie zakończyło się aktem oskarżenia.

- Działania tej grupy doprowadzały do tego, że prostytutki, które odmawiały płacenia, nie mogły zarabiać - mówi Wojciech Fabisiak. Na elewacjach domów i na klatkach schodowych, gdzie kobiety oferowały swoje usługi, pojawiały się obraźliwe napisy, dotyczące profesji, którą się zajmują.

Zdarzały się także przypadki podpalenia drzwi takich agencji. To wszystko powodowało, że wynajmujący im lokale, pod presją innych lokatorów czy zarządców domów, wypowiadali umowy.

Sześciu oskarżonym w tej sprawie, wśród których jest czterech mężczyzn i dwie kobiety postawiono więc - oprócz zarzutów związanych z nierządem - również takie dotyczące wymuszeń rozbójniczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!