Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witkacym o Witkacym

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Film ten wywołał kontrowersje w recenzenckim światku, bo też w innym wywołać nie mógł. Nie sądzę, aby publiczność wiosną ruszyła ławą do kin, a teraz do wypożyczalni, by podziwiać „po witkacowsku” zrealizowany film o Witkacym. Prawdę mówiąc, specjalnie się tym nie przejmuję i ławę potencjalnej publiczności uprzedzam, by nie dała się zwieść określeniu thriller na pudełku filmu ani nazwiskom Stuhra - ojca, Stuhra - syna, Andrzeja Chyry i Karoliny Gruszki w czołówce „Mistyfikacji”. To też część mistyfikacji. W pudełku nie znajduje się opowieść z dreszczykiem, nie ma tam też zwariowanej ani romantycznej komedii.

<!** reklama>Nie znaczy to, że w filmie Jacka Koprowicza brak scen zabawnych. Przeciwnie, jest ich tyle, że gdybym został zmuszony do przyklejenia na nim etykietki, prędzej postawiłbym na komedię lub parodię thrillera. Co więcej, w filmie o Witkacym to nie Witkacy jest dla mnie najważniejszą postacią. Prawdziwą bohaterką wydała mi się Czesława Oknińska, oszalała na punkcie artysty jego ostatnia kochanka. To z nią Witkacy udał się na ostatni spacer do lasu i tam zmusił ją do zażycia samobójczej porcji tabletek. Ale to Oknińska wróciła do domu, twierdząc, że po połknięciu pigułek zemdlała, potem się ocknęła i zwymiotowała truciznę. W międzyczasie Witkacy miał otworzyć sobie żyły i skonać. Oknińska później kilka razy zmieniała szczegóły opowieści. Do dziś nie wiadomo więc, w jakich okolicznościach umarł autor „Nienasycenia”. Wątpliwości służą spekulacjom. Jedną z nich wysnuł reżyser i scenarzysta w jednej osobie, od dawna zafascynowany Witkacym i w związku z tym wiedzący mnóstwo o jego życiu i twórczości.

Nazwisko Jacka Koprowicza młodym kinomanom pewnie mówi niewiele. Starsi pamiętają, że ćwierć wieku temu Koprowicz nakręcił bodaj najlepszy horror w historii polskiego kina - „Medium”, z będącą wtedy w rozkwicie urody Grażyną Szapołowską i z młodym... Jerzym Stuhrem. O ile jednak „Medium” straszyło naprawdę, to „Mistyfikacja” straszy z przymrużeniem oka. Niemniej pomysł intrygi jest świetny. Witkacy nie umarł w 1939 roku - żyje jeszcze 30 lat później. Wtedy na trop mistyfikacji wpada młody esbek, autor niedokończonej pracy magisterskiej o Witkacym. Rozpoczyna śledztwo, które ma dowieść, że malarz i literat ukrywa się u byłej kochanki. Wątków pobocznych i świetnych, niekiedy obyczajowo odważnych, epizodów, w tym filmie znajdziemy bez liku. Podobnie jak gwiazd polskiego kina, z grającą rolę Oknińskiej Ewą Błaszczyk na czele. Zdominować postać Witkacego w filmie o Witkacym, w którym Witkacego gra Jerzy Stuhr... Wyczyn nie lada. Chapeau bas, madame Błaszczyk!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!