Wisło, zapomnij o czwartej lidze

To już prawdziwa rewolucja w Wiśle. Prezes niedawno podał się do dymisji, jego następca stracił cierpliwość i podziękował trenerowi, za którym wylecieli z klubu piłkarze.

Niecałe dwa miesiące temu z funkcji prezesa Wisły Nowe zrezygnował Marek Mazurek. - Prawie cały zarząd się zdekompletował. To na mnie i Mirosławie Brzósce spoczywała większość obowiązków. Nie starczało mi na wszystko czasu, więc postanowiłem zrezygnować z prezesowania i zostać tylko szefem komisji rewizyjnej - mówi Marek Mazurek.

<!** reklama left>Mazurka w roli prezesa zmienił Cezary Balewski. Nowe władze rozgoryczone słabymi wynikami straciły cierpliwość i w połowie poprzedniego tygodnia zdecydowały się podziękować za współpracę grającemu trenerowi, Piotrowi Tomeckiemu. W ślad za nim poszli inni dojeżdżający z Bydgoszczy piłkarze: Wojciech Cedro, Marcin Biżek, Sławomir Sztuba i Andrzej Grugiel. Nowym szkoleniowcem Wisły został znany w Nowem (dwukrotnie już prowadził ten zespół), Stefan Guzek. Okazuje się jednak, że klub nie zamierza poprzestać na roszadach personalnych, ale chce przy okazji całkowicie zmienić filozofię podejścia do sportu w gminie.

- Chcemy, tak jak kiedyś Wda Świecie, oprzeć zespół głównie o młodych piłkarzy z Nowego - mówi Mirosław Jenda, skarbnik klubu. - Dojazdy zawodników z Bydgoszczy zbyt wiele nas kosztowały, a efektów sportowych nie było w ogóle. Mamy również zamiar ożywić nasz stadion, żeby odbywały się na nim częściej imprezy dla mieszkańców, festyny, a nie tylko mecze piłkarskie - dodaje Mirosław Jenda.

Rewolucję w Wiśle pozytywnie ocenia Stanisław Butyński, burmistrz Nowego.

- Sugerowałem działaczom, żeby zastosowali właśnie taką politykę. Sponsorzy początkowo mieli aspiracje, by wywindować nasz zespół do czwartej ligi. Niestety okazało się, że koszty dojazdów zawodników z Bydgoszczy nieco przerosły możliwości klubu. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że o czwartej lidze należy zapomnieć, ale piątą w oparciu o swoich zawodników śmiało możemy utrzymać - powiedział burmistrz Nowego.