Więcej kobiet i sołtys rekordzista

Zakończyły się wybory nowych włodarzy w sołectwach gminy Janikowo. Decyzje społeczności wiejskiej były niekiedy bardzo zaskakujące.

O ile mieszkańcy miasta postawili na obecnych włodarzy i „sprezentowali” im następną kadencję, o tyle wybory sołtysów przyniosły zmiany wśród włodarzy aż dwunastu sołectw gminy. - Tylko pięciu sołtysom udało się zdobyć poparcie mieszkańców, by móc powtórzyć swą kadencję. To włodarze Kołudy Małej, Ludziska, Głogówca, Wierzejewic i Dobieszewic. W pozostałych sołectwach postawiono na nowe twarze - mówi wiceburmistrz Janikowa, Jacek Duma.

<!** reklama left>Wybierając nowe osoby, mieszkańcy postawili też na płeć piękną. Bo do grona sołtysów dołączyły kolejne panie. - Po tych wyborach mamy w gminie aż pięć sołtysin. Trzy panie, które wygrały w tym roku, okazały się dość silną konkurencją dla swych konkurentów - ocenia rozmówca „Expressu”.

W tegorocznych wyborach pożegnano, podziękowano, ale przede wszystkim pogratulowano Edmundowi Czajkowskiemu, sołtysowi rekordziście. Swą funkcję pełnił on bowiem przez 51 lat, w trakcie których zmieniała się nie tylko rola sołtysa, ale przede wszystkim mała ojczyzna, na czele której stał.

- Sołtysem Kołudy Wielkiej byłem od 1956 roku, bo to wtedy wybrano mnie po raz pierwszy. Dziś, z uśmiechem stwierdzam, że gdy później ponownie podawano moją kandydaturę, to tylko z czystego przyzwyczajenia - żartuje Edmund Czajkowski.

W Kołudzie Wielkiej nie ma chyba mieszkańca, który do dziś nie mówiłby do pana Edmunda per „sołtys”.

- Najważniejsza w tym fachu cecha to umiejętność nawiązania współpracy i porozumienia z mieszkańcami wsi. Bo my jesteśmy tymi, które są najbliżej ludzi. Jeśli zyskamy ich szacunek, poparcie i zaufanie, to będzie to więcej niż połowa sukcesu - radzi nasz rozmówca.