Wicemistrzowie odbierają gratulacje

Wczoraj późnym wieczorem do kraju powróciła reprezentacja Polski siatkarzy, która wywalczyła srebrny medal mistrzostw świata. Na stołeczne lotnisko wybrały się setki kibiców.

<!** reklama right>Przylot samolotu z polskimi siatkarzami był spodziewany o 22.40, a uroczystość powitania ekipy, z udziałem ministra sportu, Tomasza Lipca, odbyła się w hali oddanego kilka dni temu do użytku nowego Terminalu 2 lotniska im. F. Chopina.

Elementy sukcesu

O sukcesie reprezentacji w mistrzostwach świata zadecydowało kilka elementów, które współgrały ze sobą, powiedział rozgrywający reprezentacji Polski Łukasz Żygadło, który z całą ekipą spędził wczoraj trzy godziny na lotnisku we Frankfurcie w oczekiwaniu na połączenie do Warszawy.

Zaufanie pomogło

- Zebrała się grupa ludzi, którzy pasowali do siebie pod względem charakterologicznym - powiedział Łukasz Żygadło. - Wszyscy zaufaliśmy trenerowi, porozmawialiśmy ze sobą, postawiliśmy cele. Chcieliśmy ciężko pracować. Do tego doszły właściwie załatwione sprawy organizacyjne i sponsor.

W finale w niedzielę Polska przegrała w Tokio z Brazylią 0:3. Szampan był na sali, a potem w autobusie. Następnie ekipa we własnym gronie spotkała się na kolacji.

Dziś na Placu Zamkowym odbędzie się spotkanie wicemistrzów świata z mieszkańcami stolicy. Impreza rozpocznie się o godzinie 17., a pół godziny później na Plac Zamkowy przybędzie reprezentacja Polski z trenerem Raulem Lozano.

Na imprezie zabraknie jednego z podstawowych polskich graczy Michała Winiarskiego, który z Frankfurtu poleciał do Monachium, skąd uda się do Werony. We Włoszech czeka na niego żona i syn Oliwier, który urodził się w czasie meczu z Rosją (3:2).