Weronika Zielińska-Stubińska pojedzie (?) na igrzyska olimpijskie do Paryża

Zielińska-Stubińska w lutym sięgnęła w Sofii po mistrzostwo Starego Kontynentu seniorek, zaliczając w dwuboju rezultat 235 kg. Złoty medal nie dawał jednak automatycznej przepustki na igrzyska olimpijskie. Przepustkę do Paryża można było uzyskać m.in. na podstawie pozycji w rankingu IWF. Bialczance nie udało się jednak dogonić czołówki podczas niedawnych zawodów w Tajlandii.

Szansą pozostały rankingowe przesunięcia, które finalnie okazały się łaskawe dla bialskiej sztangistki. – Ranking olimpijski zostanie co prawda oficjalnie zamknięty 24 maja, ale już nie zmieni to faktu, że nasza sztangistka może zacząć przygotowywać się do wyjazdu na najważniejszą imprezę sportową świata i stanie się częścią Olimpijskiej Reprezentacji Polski – przekazał Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Zawodniczka zaczęła otrzymywać gratulacje, ale sama jednak tonuje radość. - Jeżeli ukaże się oficjalna informacja, to wróćcie z nimi po 24 maja - podkreśla Weronika Zielińska-Stubińska. - Rozumiem radość i podekscytowanie wszystkich. Proszę też jednak o zrozumienie mojej osoby. Nie chcę cieszyć się przedwcześnie i chcę zachować spokój w całym tym rollercoasterze. Wolę mieć 100 procent pewności, żeby móc się cieszyć i odbierać gratulacje - dodaje.

Trenerka Paulina Szyszka także studzi emocje. - Dwunaste miejsce nie daje nam pewności wyjazdu do Paryża. Może być tak, że Weronika zakwalifikuje się na igrzyska z jedenastego miejsca, przy rezygnacji zawodniczki z Wenezueli, bądź dwunastego. Ale na teraz nie mamy tej 100-procentowej pewności. Zapewniam, że razem z Weroniką bardzo mocno tego chcemy, ale prosimy o cierpliwość - podkreśla.

Jeśli tak się ostatecznie stanie, to zawodniczka z Białej Podlaskiej będzie jedyną reprezentantką Polski w podnoszeniu ciężarów, która wystąpi w Paryżu. A niewiele brakowało, by nasz kraj nie wystawił ani jednego reprezentanta. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w 1948 roku, nie licząc igrzysk olimpijskich w Los Angeles, które Polska zbojkotowała.