Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o życie Filipa zaczęła się wraz z przecięciem pępowiny. Potrzeba pół miliona złotych

Dorota Witt
Dorota Witt
Chłopiec jest pierwszym, wyczekanym dzieckiem w rodzinie. To dla niego rodzice zostawili swoje uporządkowane życie na Podkarpaciu. Pomocy medycznej dla syna szukali kolejno w Rzeszowie, Krakowie, Toruniu, aż trafili do Bydgoszczy i tu zostali.
Chłopiec jest pierwszym, wyczekanym dzieckiem w rodzinie. To dla niego rodzice zostawili swoje uporządkowane życie na Podkarpaciu. Pomocy medycznej dla syna szukali kolejno w Rzeszowie, Krakowie, Toruniu, aż trafili do Bydgoszczy i tu zostali.
Walka o życie Filipa zaczęła się wraz z przecięciem pępowiny. Choroba powoduje, że chłopiec przestaje oddychać, gdy zasypia. Jego rodzice rzucili wszystko, przeprowadzili się z Podkarpacia do Bydgoszczy, by być bliżej specjalisty, pod którego opiekę trafił Filip. Z uzbieraniem gigantycznej kwoty potrzebnej potrzebnej na operację sami sobie nie poradzą. Możesz pomóc!

Zobacz wideo: Kary dla pijanych kierowców

Filip Rotaru niebawem skończy dwa lata. Zmaga się z rzadką, genetyczną chorobą, zespołem wrodzonej ośrodkowej hipowentylacji, potocznie nazywanym klątwą Ondyny. - Kiedy zasypia, przestaje oddychać… W każdej chwili może mu zabraknąć tchu, a wtedy na reakcję będę miała kilka sekund. Chwila dłużej bez tlenu może doprowadzić do tragedii… - opowiada pani Wiola, mama Filipa.

Rodzina zamieszkała w Bydgoszczy, by być bliżej lekarza Filipa

Chłopiec jest pierwszym, wyczekanym dzieckiem w rodzinie. To dla niego rodzice zostawili swoje uporządkowane życie na Podkarpaciu. Pomocy medycznej dla syna szukali kolejno w Rzeszowie, Krakowie, Toruniu, aż trafili do Bydgoszczy i tu zostali. - Bo tu jesteśmy blisko specjalisty, dzięki któremu Filip jest w dobrej kondycji i jesteśmy z tego powodu naprawdę szczęśliwi. Tak samo, jak co rano, gdy widzimy, że Filip po prostu się budzi i łapie oddech. Uśmiechnięty, pogodny, bo choroba nie odebrała mu radości życia - mówi pani Wiola.

To rano, ale wieczory i noce napawają rodziców lękiem o życie chłopca. W czasie snu Filip musi być podłączony do respiratora, gdy przewróci się na drugi bok i aparatura się rozłączy, podnosi się alarm, który za każdym razem natychmiast zrywa rodziców na równe nogi.

- W każdej chwili może mu zabraknąć tchu, a wtedy na reakcję będę miała kilka sekund. Chwila dłużej bez tlenu może doprowadzić do tragedii - mówi mama chłopca. - Wiadomość o chorobie Filipka była dla mnie ciosem, ale nie chcę i nie mogę dopuścić do tego, by naszą rzeczywistością rządził strach. Chcę walczyć o przyszłość i życie mojego dziecka! Chcę dać Filipkowi i naszej rodzinie możliwość spokojnego snu, dającego odpoczynek i regenerację sił, a nie niosącego widmo zagrożenie.

Ratunek dla Filipa z Bydgoszczy kosztuje pół miliona złotych

Na klątwę Ondyny nie ma leku. Ratunkiem przed konsekwencjami choroby może być operacyjne wszczepienia specjalnego stymulatora oddechu. To koszt ponad pół miliona złotych. Kosztowne są też terapie, których Filip potrzebuje na co dzień (m.in. z uwagi na problemy z jedzeniem), prowadzone przez fizjoterapeutę i neurologopedę.

Filip zmaga się z klątwą Ondyny. Jak pomóc?

  • Rodzice zdecydowali się rozpocząć zbiórkę pieniędzy na stronie www.siepomaga.pl
  • Na facebookowym profili Filipa: Oddech dla Fifka, znaleźć informacje o dodatkowych sposobach wsparcia rodziny, m.in., poprzez zbieranie nakrętek.

Bydgoscy restauratorzy z Karafki, La Rosy oraz cateringu Równowaga w Pudełku prowadzą specjalną akcję charytatywną

Swoją cegiełkę postanowili dołożyć także bydgoscy restauratorzy z Karafki, La Rosy oraz cateringu Równowaga w Pudełku. Przez cały czerwiec przekazywali 5 proc. sprzedaży netto na akcję charytatywną. - Cel był wyjątkowy, ponieważ zbieraliśmy środki na leczenie Filipka, naszego bydgoskiego bohatera, który dzielnie walczy o oddech każdej nocy! - napisali w mediach społecznościowych i zapowiedzieli, że na tym nie koniec. Zamierzają dalej wspierać chłopca i jego bliskich, kontynuując swoją akcję „Pomagam innym, jedząc przyszłości!” przez kolejne miesiące. Szczegóły można znaleźć tutaj.

Dotąd dzięki tej akcji na konto chłopca wpłynęło 20 500 zł. - Jest to dla nas niewyobrażalne wsparcie i baaardzo duży krok w przód dla Filipka. Jesteście wielcy!!! - napisali rodzice Filipa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo