Wakacyjny remont

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/sitarek_michal.jpg" >Pracownicy ZDMiKP nieźle poradzili sobie z remontem ronda Jagiellonów. Informacje o nim były już od tygodnia. Każdy mógł się zapoznać z mapkami, zmianami rozkładów. Na skrzyżowaniach wiszą odpowiednie znaki. Wszystko jest jasne. Jedynie barierki rozdzielające pasy ruchu na objeździe wprowadzają trochę zamieszania.

Część kierowców ma problem z wyborem miejsca zatrzymania pojazdu, zanim wjedzie na rondo. Szkoda tylko, że prace rozpoczynają się dopiero teraz, a nie po ostatnim szkolnym dzwonku w czerwcu. Na razie korków nie ma. Mamy środek wakacji, po ulicach kursuje mniej autobusów. Zastanawiam się jednak, czy ten remont zakończy się bezboleśnie. Prace mają trwać 9 tygodni, a więc jeszcze w pierwszej połowie września na najważniejszym skrzyżowaniu w mieście będą uwijać się pracownicy w pomarańczowych kamizelkach. Warto zadać sobie pytanie, czy najważniejszych inwestycji nie warto planować znacznie wcześniej? Swego czasu jeden z mało rozgarniętych kandydatów na prezydenta dużego miasta upominał się o to, by „zimą przygotowywać plany budowy dróg, a na wiosnę wychodzić z budową”.

<!** reklama>U nas to „wychodzenie” coraz częściej zaczyna się w środku wakacji, a prace kończą się zimą. Dwa wrześniowe tygodnie z rozkopanym rondem da się przeżyć, ale na miejscu mieszkańców Fordonu zacząłbym się niepokoić. Zwlekanie do sierpnia z remontem najważniejszych ulic w Fordonie - Twardzickiego i Pelplińskiej - to rzecz ryzykowna. Drogowcy w przy tak ważnych projektach powinni już w styczniu dysponować odpowiednim budżetem. Czy prezydent i skarbnik wyciągną z tego wnioski? Przekonamy się jesienią.