Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje spędzi w siodle

Maria Warda
Czternastoletnia nastolatka ze Żnina osiąga coraz lepsze wyniki w jeździectwie. W tym roku aż trzy razy stawała na podium w klasie mini LL oraz w klasie kucy.

Czternastoletnia nastolatka ze Żnina osiąga coraz lepsze wyniki w jeździectwie. W tym roku aż trzy razy stawała na podium w klasie mini LL oraz w klasie kucy.<!** Image 2 align=none alt="Image 215547" sub="Fot. Maria Warda">

Skończyłaś pierwszą klasę gimnazjum, zaczynają się wakacje. Jak masz zamiar spędzać wolny czas?

Całe dwa miesiące poświęcę moim koniom. Będę je ujeżdżała, karmiła i szczotkowała. Stajnia to moje ulubione miejsce.

Skąd taka nietypowa pasja u dziewczyny?

Miałam siedem lat, kiedy rodzice zabrali mnie do gospodarstwa agroturystycznego pana Tomasza Goca. Prawie rok jeździłam na Łatce. To był kucyk. Łatka urodziła źrebaka Basię. Rodzice sprawili mi prezent i ją kupili. Od tego kucyka wszystko się zaczęło. Teraz mam trzy konie, w tym kucyka. Sama wychowałam już cztery źrebaki. Kiedy moja pierwsza klacz miała się oźrebić, spałam w stajni, bo nie chciałam przegapić momentu, kiedy pierwszy źrebaczek przyjdzie na świat. Całą akcję fotografowałam. Miałam wówczas jedenaście lat.

Poród konia nie był dla Ciebie widokiem zbyt drastycznym?

Uwielbiam swoje rumaki i dlatego - jeśli chodzi o nie - nie ma dla mnie rzeczy drastycznych. Konie rodzą się na ogół szybko i bez komplikacji. To piękne przeżycie. Byłam na to wydarzenie przygotowana. Dużo czytam o koniach. Przez moją stajnię przewinęło się już dziesięć sztuk. Trzy sprzedałam jako źrebaki, jedna była już dwuletnią klaczą. Kilka dni temu kupiliśmy kolejnego konika. Na razie się oswaja.

Marzyłaś o koniach dlatego, że teraz panuje taka moda?

Konia nie można mieć dla ozdoby lub z powodu mody. Jeśli ktoś tak myśli, niech da sobie spokój z hodowlą. Tak będzie lepiej i dla niego, i dla zwierzęcia. Z hodowli rumaków ani z ich sprzedaży wielkich profitów nie ma. Proszę sobie wyobrazić, że koń zjada jednorazowo dwa wiadra owsa. Musi też dostać siano i wypija bardzo dużo wody. Jeśli ktoś ma własne pole, to koszty są mniejsze, ale gdyby miał kupować zboże, musi mieć pieniądze.

A jednak Tobie nie żal wydanych na jeździectwo pieniędzy...

To zasługa rodziców. Wszystko im zawdzięczam, mocno wspierają mnie w realizowaniu mojej pasji. Uprawiam jeździectwo, ale to tata wozi mnie na zawody. Śmieje się, że jest moim kierowcą. Prawda jest taka, że im więcej osiąga się sukcesów w mojej dziedzinie, tym większe są koszty. Tymczasem nagrody nie są wysokie. Nawet jeśli są to dość drogie rzeczy, nie rekompensują wydatków na utrzymanie zwierząt, a co tu mówić o jeźdźcu.

Masz spore osiągnięcia w zawodach jeździeckich. Opowiedz o swych sukcesach.

Bardzo trudno mi opowiadać, bo z natury jestem bardzo nieśmiała. Najbardziej cieszę się z tego, że udało mi się zdobyć Odznakę Brązową Jeździecką Polskiego Związku Jeździeckiego w Brzozie. Moją wiedzę i umiejętności sprawdzała komisja Polskiego Związku Jeździeckiego. Muszę jeszcze uzyskać licencję jeźdźca. W tym roku brałam udział w kilku zawodach. W Margoninie w klasie mini LL na klaczy Osmoza zajęłam siódme miejsce. W Bielicach w tej samej kategorii, także na Osmozie, byłam druga. W Kobylarni na kucu walijskim Kola zdobyłam trzecie miejsce. W miejscowości Gronowka w klasie mini LL na tym samym kucu byłam na drugim miejscu, a na Osmozie w klasie LL znalazłam się na trzeciej pozycji.

Niezłe osiągnięcia. Czy czasem schodzisz z konia na ziemię?

Czasem tak. Lubię jeździć na rolkach i fotografować. Mam wielu przyjaciół, ale pierwsze miejsce zajmują u mnie moi kopytni podopieczni i ich potrzeby spełniam w pierwszej kolejności.

Masz jakieś wady?

Jestem śpiochem, nie lubię wcześnie wstawać. Dlatego w czasie roku szkolnego rano tata karmi konie. Podczas wakacji, wszystko będę robiła przy nich sama.<!** reklama>

Jak wychowują Cię rodzice?

Zabiegają o to, aby przekazać mi wartości i zasady, według których sami starają się żyć. Dążą do tego, bym była bardziej otwarta na otoczenie. Zależy im na tym, abym była samodzielna i potrafiła odnaleźć się w dzisiejszym świecie. Podobne zasady wpajają moim młodszym braciom.

  • Maja Zbytniewska - Uczennica II klasy Gimnazjum nr 3 w Zespole Publicznych Szkół. Ma 14 lat. Uprawia jeździectwo. W tej dziedzinie sportu osiąga coraz lepsze wyniki. Po raz pierwszy wsiadła na konia, kiedy skończyła 7 lat. Marzy o własnym ośrodku jeździeckim z dużą halą do ujeżdżania koni. Pasjonuje się fotografią. Chętnie przyjmuje zasady, które wpajają jej rodzice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!