SMS-y, czyli krótkie wiadomość tekstowe, zrobiły furorę kilka lat temu. Jednak w dalszym ciągu biją rekordy popularności. Jak się okazuje, ich wysyłanie może też uzależniać.
<!** Image 2 align=right alt="Image 45806" sub="Szał na telefony komórkowe nie mija. Nie zawsze służą do komunikowania się. Często też stanowią fajną „zabawkę”">Polacy, szczególnie ci młodzi, pokochali telefony komórkowe. Pożądane są coraz to nowsze modele z nowymi funkcjami. Oprócz możliwości rozmowy, robienia zdjęć i nagrywania filmów, najważniejsza jest możliwość wysyłania SMS-ów.
- Muszę powiedzieć, że wiadomości wysyłam cały czas - komentuje Tomasz Guz, mieszkaniec Świecia. - Nawet trudno mi powiedzieć, ile razy dziennie.
Zawsze przy sobie
Jak dodaje, nawet w szkole używa się telefonu. Tak robią także jego znajomi. Tego zjawiska nie da się zlikwidować. Dlatego tak dużo emocji budzi zakaz wprowadzony przez ministra Giertycha.
<!** reklama left>- Nie ruszam się z domu bez telefonu - zapewnia Tomasz Guz. - Jeżeli zdarzy mi się go zapomnieć, to czuje się jak bez ręki.
Przed zbyt częstym używaniem telefonów komórkowych ostrzegają psycholodzy. Ich zdaniem, ta „mała zabawka” może uzależniać i właśnie z tym zjawiskiem mamy coraz częściej do czynienia, szczególnie wśród nastolatków.
Łatwiej napisać
- Zazwyczaj jest tak, że dzieci czy młodzież wywierają silną presję na swoich rodziców, aby ci kupili im telefon - podkreśla Roman Jonac z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Świeciu. - Tłumaczą przy tym, że dzięki niej będą mieli z nimi większy kontakt. Później okazuje się, że o rodzicach zapominają, a komórka służy im do porozumiewania się wyłącznie z rówieśnikami.
Jak ostrzega psycholog Jonac, wiele osób wykorzystuje komórkę to niecnych celów. Często zdarza się, że ludzie wysyłają obraźliwe teksty. Łatwiej bowiem wyrazić swoje negatywne emocje w ten sposób niż je „prosto w oczy”. A w SMS-ie można napisać przecież wszystko...
- Mam także sygnały, że telefon służy dzieciom i młodzieży nie tylko do komunikacji - stwierdza Roman Jonac. - Wykorzystują go często do zabawy. Staje się to dla nich pewną formą spędzania wolnego czasu. To staje się uzależnieniem - dodaje psycholog.