W tym roku więcej zapłacimy za odbiór śmieci

W 2013 roku, kiedy wchodziła tak zwana ustawa śmieciowa, przedsiębiorstwa komunalne prześcigały się w oferowaniu jak najniższych stawek, by zdobyć rynek. Często ceny z ledwością pokrywały ponoszone koszty.

Chcieli za dużo

Wtedy przetarg u nas wygrało Przedsiębiorstwo Usług Miejskich z Grudziądza, które do współpracy przy obsłudze mieszkańców gminy Świecie pozyskało świecki Zakład Usług Komunalnych. Jednak już wtedy wiadomo było, że oferta grudziądzkiej firmy była mocno zaniżona, po to, by ten przetarg wygrać. W 2014 roku wygasła ta 1,5-roczna umowa, dlatego ogłoszono przetarg na kolejne cztery lata.

W czerwcu kolejny przetarg

Został on jednak unieważniony na początku grudnia, gdy okazało się, że PUM z Grudziądza, za tę samą usługę zażądało prawie podwójnej stawki. Faktem stało się to, czego wcześniej i tak wszyscy się domyślali - cena jaką tym razem zaproponował PUM, była zbyt wygórowana.
- Firma argumentowała, że w ten sposób zabezpiecza się przed ewentualnym wzrostem kosztów w ciągu tych czterech lat. Uznaliśmy jednak, że nie uzasadnia to aż tak znacznej podwyżki - wyjaśnia burmistrz Tadeusz Pogoda.
Dlatego jeszcze w grudniu ubiegłego roku rozpisano nowy przetarg. Wygrało go konsorcjum, w skład którego wchodzi świecki ZUK i grudziądzki PUM. Będzie ono odbierało odpady od mieszkańców naszej gminy za 143,3 tysiące złotych miesięcznie.

Zadecydują radni

Umowa będzie obowiązywała od stycznia do końca czerwca 2015 r. Potem zostanie ogłoszony kolejny przetarg, tym razem na dłuższy okres.
- To i tak dużo więcej niż w 2013 i 2014 r., kiedy płaciliśmy 86,7 tys. zł miesięcznie. Nie jesteśmy jednak jedyni. Wyższe stawki za wywóz odpadów dotknęły wiele gmin - zauważa burmistrz.
Pod koniec lutego dowiemy się, jak wynik tego przetargu przełoży się na cenę jaką za wywóz śmieci zapłacą mieszkańcy. Decyzję w tej sprawie podejmą radni, którzy mają dość ograniczone pole manewru, bo w myśl ustawy, stawki powinny być tak skalkulowane, by pokrywały w całości koszty odbioru odpadów i ich utylizacji.
W przypadku ustalenia zbyt niskich opłat wnoszonych przez mieszkańców, deficyt trzeba będzie pokryć z miejskiej kasy, co będzie musiało prowadzić do zmian w wcześniej uchwalonym gminnym budżecie.