Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Hiszpanii ma się od kogo uczyć

Piotr Dudek
Mimo zaledwie 20 lat wychowanek bydgoskiej Astorii gra w najsilniejszej lidze w Europie. W jego zespole aż roi się od gwiazd basketu.

Mimo zaledwie 20 lat wychowanek bydgoskiej Astorii gra w najsilniejszej lidze w Europie. W jego zespole aż roi się od gwiazd basketu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37873" sub="20-letni Michał Chyliński na pewno wiele nauczył się od szkoleniowca polskiej reprezentacji - Słoweńca Andreja Urlepa">- W Maladze nie mogę na nic narzekać. Mieszkam w nowoczesnym apartamentowcu, jeżdżę klubowym samochodem, a do hali mam 500 metrów. Pogoda też jest znakomita, bo w dzień temperatura sięga 25 stopni Celsjusza - opowiada „Expressowi” Michał Chyliński (196 cm).

„Chyla” działaczom mistrza Hiszpanii wpadł w oko już dwa lata temu. Wtedy podpisał kontrakt na 4 sezony. Jednak dotychczas występował - na zasadzie wypożyczenia - w innych klubach. Ostatni sezon spędził w polskiej ekstraklasie, w barwach swojego macierzystego klubu - Astorii.

Po udanych występach ligowy oraz grze w reprezentacji Polski Chyliński otrzymał informację, że ma wracać na Półwysep Iberyjski.

<!** reklama left>Ostatnio bydgoszczanin wystąpił nawet w meczu elitarnej Euroligi. Unicaja Malaga przegrała z Ciboną Zagrzeb 83:87, a rozgrywający w ciągu 8 minut zdobył 3 punkty (1/2 za trzy) i popełnił 1 faul.

- Wiedziałem, że wystąpię w tym spotkaniu, bo kontuzji doznał Carlos Cabezas - tłumaczy Chyliński.

W rozgrywkach hiszpańskiej ekstraklasy Unicaji nie wiedzie się na razie najlepiej. Po 8 kolejkach zespół zajmuje 10. pozycję (na 18 drużyn - przyp. red.), z bilansem 4 zwycięstw i 4 porażek.

- Ale nikt z tego powodu nie robi tragedii. Klub jest profesjonalny i działacze nie wykonują nerwowych ruchów. Także kibice są z nami i na każdym meczu hala jest wypełniona 10 tys. fanów. Cały czas jesteśmy jednym z głównych faworytów do mistrzostwa. Przeszkadzają nam trochę kontuzję. Taki Marcus Brown nie wystąpi jeszcze ani razu. Na szczęście ten świetny amerykański strzelec powraca do zespołu po wyleczeniu urazu. Jestem przekonany, że znowu zaczniemy wygrywać - przekonuje Michał.

Dotychczas „Chyla” wystąpił w dwóch spotkaniach ligi hiszpańskiej - zagrał w sumie 10 min i zdobył 3 pkt.

Jeśli nie pokrywają się terminy meczów w ekstraklasie w III lidze (odpowiednik polskiej II ligi - przyp. red.) to Michał gra w filialnym zespole Malagi - Clinicas Rincon Axarquia, w którym jest wiodącą postacią.

- Najważniejsze, że działacze we mnie wierzą - mówi Chyliński. - Ja też bardzo spokojnie podchodzę do spraw związanych z grą w pierwszym składzie Unicaji. Przecież to jeden z największych klubów Europy, ze wspaniałymi zawodnikami, świetną perspektywą.

Trudno się z tym nie zgodzić, jeśli popatrzymy na skład ekipy z Malagi. Reprezentacji: Portoryko (Santiago), Argentyny (Sanchez), Francji (F. Pietrus), Słowenii (Lorbek) oraz liczni hiszpańscy kadrowicze to nie wszystko. Jest przecież także Czech Welsch, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w NBA, w Milwaukee Bucks oraz wspomniany Brown.

- Za kilka lat chciałbym wrócić do Bydgoszczy i znowu zagrać w Astorii. Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców koszykówki z Bydgoszczy - kończy Michał Chyliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!