Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W budynku Wyższej Szkoły Służby Lotniczej wieje pustkami, a rektor musi uspokajać nastroje studentów

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wyższa Szkoła Służby Lotniczej przestała prowadzić nabór, nie płaciła wykładowcom. Ma takie same kłopoty jak kiedyś Wyższa Szkoła Środowiska, której jest kontynuatorką
Wyższa Szkoła Służby Lotniczej przestała prowadzić nabór, nie płaciła wykładowcom. Ma takie same kłopoty jak kiedyś Wyższa Szkoła Środowiska, której jest kontynuatorką Dariusz Bloch
Bydgoska Wyższa Szkoła Służby Lotniczej przestała rekrutować, a wykładowcy nie dostali pieniędzy. Studenci nie wiedzą, czy dokończą naukę, za którą płacą niemało.

WSSL to uczelnia, która powstała na bazie Wyższej Szkoły Środowiska. Tę założono w 1998 roku, zmianę nazwy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaakceptowało w lipcu ubiegłego roku. 3,5-letnie studia inżynierskie na kierunkach lotnictwo i kosmonautyka oraz ochrona środowiska
[break]
są płatne - średnio ok. 3-5 tys. zł rocznie.
Kilka lat temu WSŚ miała kłopoty z komornikiem, nie płaciła wykładowcom, studenci mieli wiele uwag, co do jej działania. „Ocena powinna być poniżej zera. Jakimś niedopatrzeniem moim był kurs projektowania zieleni sprzed 2 lat. Do tej pory szanowna uczelnia nie potrafi się ze mną rozliczyć. Podejście - śmiech na sali, a w dodatku kontakt zerowy” - czytamy na jednym z forów internetowych opinię byłego studenta. Wtedy rektorem i jednocześnie szefową Fundacji Rudolfa Steinera, która założyła szkołę, była prof. Barbara Kowalkowska. Dlaczego WSŚ zmieniła nazwę, nie wiadomo. WSSL ma teraz jednak takie same kłopoty, co kiedyś WSŚ.
Za ostatni semestr poprzedniego roku kilku wykładowców od lipca nie dostało wynagrodzenia - średnio zaległości wobec każdego z nich to kilka tysięcy złotych. - Księgowa nic nie wiedziała, do władz nie można się było dostać - mówią poszkodowani. Zaczęli myśleć o wystawieniu wezwania do zapłaty i skierowania spraw do komornika. Dopiero parę dni temu szkoła zaczęła ich spłacać.
Z kolei studentom kazano zamiast przelewem, opłaty uiszczać gotówką w dziekanacie. Wielu z nich jest zaniepokojonych i zastanawiają się, czy w ogóle będą mogli ukończyć naukę. Dwa dni temu spotkała się z nimi pani rektor, którą jest... wciąż prof. Barbara Kowalkowska. Nieoficjalnie wiemy, że uspokajała nastroje.
Wczoraj w budynku WSSL przy Fordońskiej 120 wiało pustkami. Od pracownicy dziekanatu usłyszeliśmy, że szkoła na pewno w tym roku nie będzie prowadzić naboru.
- Pani rektor nie będzie udzielać jakichkolwiek informacji - stwierdziła wczoraj w rozmowie z nami Emilia Dowbucka, sekretarka pani rektor.
WSSL chwali się na swojej stronie internetowej współpracą z Portem Lotniczym Bydgoszcz oraz wsparciem Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Joanna Sowińska, rzecznik PLB, przyznaje, że niegdyś w porcie odbywały się zajęcia ze studentami WSŚ, niektórzy nawet pracują w PLB. Studentów z WSSL nie ma.
- Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie sprawuje nadzoru nad Wyższą Szkołą Służb Lotniczych w Bydgoszczy - podkreśla Marta Chylińska, rzecznik prasowy ULC.
- Taki nadzór istniałby, gdyby szkoła miała na przykład certyfikat ośrodka szkolenia lotniczego. Bez takiego certyfikatu nie mamy prawa ingerować w programy szkolenia, tryb, kierunki czy też wymogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!