Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bełchatowie cudu jednak nie było

Marek Fabiszewski
W ostatnim meczu rundy zasadniczej BKSCh Delecta przegrał na parkiecie Skry, a Jadar Radom podzielił się punktami z Politechniką Warszawską...

W ostatnim meczu rundy zasadniczej BKSCh Delecta przegrał na parkiecie Skry, a Jadar Radom podzielił się punktami z Politechniką Warszawską...

<!** Image 2 align=right alt="Image 48417" sub="Siatka w hali w Bełchatowie była w sobotę za wysoko zawieszona jak dla zawodników Delekty. Zresztą na tym parkiecie wcześniej tu nikt nie wygrał">Beniaminkowi PLS nie udało się obronić 8. pozycji, która otwieała drogę do udziału w mistrzowskim play off i gwarantowała automatyczne utrzymanie się w lidze. Bydgoskim siatkarzom przyjdzie zatem walczyć w barażach z Gwardią Wrocław o 9. miejsce. Przegrany z tej rywalizacji opuści szeregi Polskiej Ligi Siatkówki, zwycięzca zmierzy się z drugim zespołem I ligi.

Przed ostatnią kolejką możliwe było jeszcze kilka scenariuszy w dole tabeli. Chyba najmniej realny (choć dla bydgoszczan najbardziej optymistyczny) był wariant, w którym chemicy wygrywają w Bełchatowie i nie muszą się oglądać na wynik meczu w Radomiu.

W tym korespondencyjnym pojedynku „zagrał” jednak scenariusz, który przesunął Delektę na 9. miejsce. Dopóki nic nie było jeszcze rostrzygnięte w Bełchatowie - nawet po wygranym pierwszym secie przez Skrę - Jadar walczył jak o życie, czyli też wygrał pierwszą partię. Jednak z każdym setem sprawa się wyjaśniała, chociaż nadzieje chemików (jednoczesnym niepokojem na parkiecie w Radomiu) odżyły po wygraniu trzeciego seta...

<!** reklama left>Argentyński trener bełchatowian, Daniel Castellani, tak jak wielu przypuszczało, dał odpocząć niektórym swoim podstawowym zawodnikom. Na parkiecie zabrakło niedysponowanych K. Stelmacha i libero K. Ignaczaka, a podstawowy rozgrywający Dobrowolski i „kiler” Wlazły weszli do gry dopiero później.

Bydgoskim siatkarzom nie pomogły nawet gesty przyjaźni kibiców, którzy przed meczem wymienili się szalikami i wspólnie dopingowali Skrę i Delektę. Emocji na parkiecie nie brakowało, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Bełchatowianom, którzy w całej rundzie zasadniczej przegrali tylko raz (w Olsztynie), nie wypadało „odpuścić” beniaminkowi.

- Próbowaliśmy nawiązać równorzędną walkę, jednak momentami wyglądało to tak, jakbyśmy walczyli z Goliatem - podsumował trener chemików Wiesław Popik.

W efekcie BKSCh Delecta musi teraz grać w barażach. A pierwszy mecz dopiero... 21 kwietnia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!