Nie pomogło poręczenie osobiste duchownego i kaucja w wysokości 100 tys. zł. Producent wód mineralnych Ostromecko jeszcze dwa miesiące posiedzi w areszcie.
Leszek. B. został aresztowany21 czerwca tego roku pod zarzutem wyłudzenia 200 tys. zł z PFRON oraz wręczenia łapówek staroście bydgoskiemu Janowi G. i członkini zarządu województwa Teresie M.-L. Starosta miał przyjąć prezent w zamian za pomoc w przedłużeniu dzierżawy lub sprzedaży ośrodka wypoczynkowego „Wilga” w Górznie, natomiast członkini zarządu województwa, według śledczych, za łapówkę pośredniczyła w wyłudzeniu pieniędzy z PFRON-u.
Głównym podejrzanym jest Leszek B. i to jego gdańska Prokuratura Apelacyjna chce przetrzymać za kratkami. Śledczy wnioskowalio przedłużenie aresztu o trzy miesiące, obrona chciała uwolnienia Leszka B. za poręczeniem osobistym ks. Andrzeja Bokieja i poręczeniem majątkowym w kwocie 100 tys. zł. Wczoraj bydgoski Sąd Rejonowy przedłużył areszt - o dwa miesiące.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejrzany był sprawcą zarzucanych czynów, a podejrzani złożyli wyjaśnienia wymagające weryfikacji. Trzeba przesłuchać kolejne osoby. Podejrzany na wolności mógłby na nie wpływać - uzasadniała sędzia Ewa Szopińska.
- Złożę zażalenie, bo orzeczenie sądu jest bezzasadne - powiedział obrońca Leszka B., mecenas Andrzej Lehmann, który, jak dotąd, nie zapoznał się z aktami śledztwa.
Na odwołanie ma siedem dni.Tymczasem w Gdańsku trwają przesłuchania świadków.
- Jest szansa, że w ciągu tych dwóch miesięcy zamkniemy śledztwo, a w ciągu miesiąca zbierzemy materiał dowodowy pozwalający na postawienie zarzutów kolejnym osobom - poinformował zastępca prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, Piotr Wesołowski.