Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińskie kobiety w Bydgoszczy na nowo układają życie i stawiają na własne biznesy. Zobaczcie zdjęcia czekoladowych bukietów pani Marii

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Maria Prokopenko pochodzi z Doniecka i od pół roku mieszka w Bydgoszczy. Tworzy piękne bukiety z belgijskiej czekolady i planuje  otworzyć własny biznes. Nazwę firmy już ma. To „Cadeau Chocolat”.
Maria Prokopenko pochodzi z Doniecka i od pół roku mieszka w Bydgoszczy. Tworzy piękne bukiety z belgijskiej czekolady i planuje otworzyć własny biznes. Nazwę firmy już ma. To „Cadeau Chocolat”. Tomasz Czachorowski
Ukrainki, które po wybuchu wojny, znalazły schronienie w Bydgoszczy, powoli stają na nogi. Niektóre z nich już pracują, inne planują lub już otworzyły własny biznes, choć czasem problemem jest bariera językowa.

Bolesne obrazy wciąż są żywe, ale jest tu i teraz. Trzeba zadbać o dzieci, z czegoś się utrzymać. Wojna na Ukrainie wywróciła ich życie do góry nogami, ale one się nie poddają się i w nowej rzeczywistości próbują poukładać życie od nowa.

Maria Prokopenko pochodzi z Doniecka.

- Wojna w Donbasie sprawiła, że z Doniecka wyjechaliśmy dziewięć lat temu - mówi pani Maria. - Mój syn miał wtedy 10 lat. Liczył, że gdy skończy 18 lat, wojny już nie będzie. Niestety, stało się inaczej. Z Doniecka przenieśliśmy się na zachód Ukrainy, ale po 24 lutego 2022 roku i stamtąd musieliśmy uciekać. Kolejny raz zaczynamy wszystko od początku.

Od pół roku pani Maria razem z córką i swoją mamą mieszka w Bydgoszczy.

- Jestem prawie szczęśliwa, bo oddycham pełną piersią w cudownej Bydgoszczy - twierdzi kobieta. - Prawie cała moja rodzina jest bezpieczna. Mówię prawie, bo mąż został na Ukrainie. Najważniejsze to być razem i nie bać się w każdej minucie o życie najbliższych. Syn studiuje na Politechnice Poznańskiej. Córka uczęszcza w Bydgoszczy do szóstej klasy szkoły podstawowej.

Magiczne bukiety z belgijskiej czekolady

Pani Maria tworzy piękne bukiety z belgijskiej czekolady.

- Ta pasja zaczęła się rok temu po wybuchu wojny na Ukrainie. Moja mama była bardzo zdenerwowana. Chciałam, choć na chwilę sprawić jej radość i zamówić dla niej czekoladowy zestaw kwiatów z Kijowa. Jednak wtedy zamówienia przestały być przyjmowane, wprowadzono godzinę policyjną. Poczta nie działała.

Pani Maria wzięła więc sprawy w swoje ręce i postanowiła sama zrobić czekoladowy bukiet dla mamy.

- Dziś nie wyobrażam sobie życia bez moich kwiatów, tworzenia nowych bukietów i kompozycji - podkreśla.

Marzy jej się własny biznes. Nazwa firmy już jest „Cadeau Chocolat”.

- Zaczynam o tym myśleć coraz poważniej. Pierwszych klientów już mam, ale by sprzedawać te moje kompozycje na większą skalę, muszę założyć działalność gospodarczą, mieć uprawnienia. Na razie jestem na początku tej drogi. Niestety, wciąż jeszcze nie mówię dobrze po polsku - zaznacza pani Maria.

Swoje czekoladowe bukiety kobieta chce pokazać podczas Festiwalu Kawy i Czekolady, który 15-16 kwietnia odbędzie się w Operze Nova w Bydgoszczy. Jak zapewnia, proces tworzenia kwiatka z czekolady jest bardzo prosty i jednocześnie niesamowity.

- Dla mnie to prawdziwy relaks - mówi. - Belgijską czekoladę w tulejkach roztapiam i podgrzewam do temperatury 41 stopni, następnie schładzam ją do 29 stopni i wlewam do foremek. Proces ten nazywa się temperowaniem czekolady. Jeśli coś nie zostanie zrobione poprawnie, gotowy kwiat nie będzie twardy, chrupiący i błyszczący. Cóż, wszystko inne to po prostu magia. Słuchawki z ulubioną muzyką, dobry nastrój to podstawa przy komponowaniu bukietu. W przeciwnym razie nic z tego nie wyjdzie i radości nie będzie.

Specjalistka od masażu twarzy

Od 8 marca ub. roku w Bydgoszczy przebywa Ludmiła Mikhno z wykształcenia kosmetolog i fizjoterapeutka. Na Ukrainie mieszkała w Krzemieńczuku - partnerskim mieście Bydgoszczy.

- Prowadziłam tam salon kosmetyczny. Teraz biznesu pilnuje mąż, który został na Ukrainie, a ja z 12-letnią wtedy córką przyjechałam do Bydgoszczy - mówi pani Ludmiła. - W Krzemieńczuku były bombardowania, zniszczono fabrykę i domy mieszkalne. Nasze mieszkanie ocalało. Jednak było na tyle niebezpiecznie, że postanowiłam przyjechać do Polski. W Bydgoszczy przebywała już moja starsza córka Maria, więc z młodszą z córek miałyśmy się, gdzie zatrzymać.

Niedawno 25-letnia Maria, córka pani Ludmiły, otworzyła w Bydgoszczy salon masażu i SPA.

- Pomagam jej. Specjalizuję się w masażu twarzy i mam już pierwszych stałych klientów - mówi pani Ludmiła. - Salon działa dopiero drugi miesiąc, ale cieszę się, że jest praca. Chociaż tęsknimy za domem, to w Bydgoszczy czujemy się dobrze. Spotkałyśmy na swojej drodze wielu wspaniałych ludzi, którzy podali nam pomocną dłoń.

Jak podaje Fundacja VIPoL Wspieramy Razem - według danych polskiego MSWiA - 75 proc. obywateli Ukrainy, którzy od początku wojny przekroczyli granicę ukraińsko-polską, to osoby dorosłe, około 97 proc. z nich to kobiety. Połowa jest w wieku produkcyjnym, blisko 90 proc. ma dzieci, najczęściej jedno lub dwoje. 12 proc. wyraża chęć pozostania w Polsce.

Zobacz wideo: W szpitalu dziecięcym usunięto rozległego guza podstawy czaszki

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo