Tym razem powiało nudą

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Weekend weekendowi nierówny. Przynajmniej w polskiej ekstraklasie piłkarskiej. Jeszcze tydzień temu można było naszych futbolistów wychwalać, bo nawet mecze zakończone bezbramkowymi remisami były ciekawe. A teraz? Krótko mówiąc - żenada.

Nie lubię rozmawiać z ludźmi, którzy twierdzą, że polska ekstraklasa jest do niczego, jednocześnie jej nie oglądając. Bo krytyk, który pisze recenzję np. sztuki teatralnej czy książki, wcześniej się z nią nie zapoznając, nie jest wiarygodny. Ale w tym tygodniu, niestety, musiałbym takiej osobie przyznać rację - lepiej było tego nie oglądać.

A zaczęło się od meczu „na szczycie”, czyli piątkowej potyczki Cracovii z Zagłębiem Lubin. Zespoły udowodniły, że fakt, iż są głównymi kandydatami do spadku, nie jest absolutnie przypadkowy. Fajny skrót z tego meczu przygotował Polsat, pokazując akcje, w których krakowianie podawali prosto do lubinian i odwrotnie. Takie „popisy” królowały w tym meczu. Cracovia ostatecznie poległa 0:2 i jej sytuacja stała się mało ciekawa. Ale może trochę jest w tym winy działaczy, bo skoro wyszło na jaw, że pertraktowali (nieskutecznie) z trenerem Michałem Probierzem, to w jakiej sytuacji postawili obecnego szkoleniowca, Dariusza Pasiekę?

<!** reklama>Późniejsze mecze wiele nie zmieniły. Szykuje się chyba powtórka z zeszłego roku, kiedy można było odnieść wrażenie, że nikomu nie zależy na mistrzostwie. Może poza Koroną Kielce - klubem, w którym nie ma gwiazd w drużynie, pieniędzy, a jest za to trener z doświadczeniem w akwizycji odkurzaczy. I chłopaki są w ścisłej czołówce tabeli.