Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy zarządy szpitala budowały jeden system, który ma ochronić pacjentów i personel przed ogniem

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
W „Juraszu” utworzono 5 centrów monitorujących stan zagrożenia pożarowego. Jedno z nich pokazywał nam pan Krzysztof Pepłoński
W „Juraszu” utworzono 5 centrów monitorujących stan zagrożenia pożarowego. Jedno z nich pokazywał nam pan Krzysztof Pepłoński Dariusz Bloch
Szpital Uniwersytecki im. dr. Jurasza jest najlepszy w regionie pod względem bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Budowa nowoczesnego systemu kosztowała ponad 7 mln zł.

Przeraźliwy dźwięk syren! Ludzie w panice biegają po korytarzach szpitala. Ogień przedostaje się z kondygnacji na kondygnację. Tak dramatyczna sytuacja w Szpitalu Uniwersyteckim im dr. A. Jurasza nie powinna się wydarzyć. Zakończono bowiem pierwszy etap budowy specjalnego systemu ochrony przeciwpożarowej i szpital stał się pod tym względem najlepiej chronionym obiektem w województwie.

Budowa trwała od 2009 roku i polegała m.in. na wydzieleniu stref przeciwpożarowych na szpitalnych oddziałach.

- Projekt był realizowany przez trzech dyrektorów - przypomniał Jacek Kryś, obecny dyrektor „Jurasza”. - Stworzyła go pani Wanda Korzycka-Wilińska, która jest obecnie dyrektorem szpitala „Biziela”. Jarosław Kozera uzyskał akceptację ministerstwa. Ja go realizuję. Bałem się tego, bo system powstawał na żywym organizmie.

Prof. Jan Styczyński, prorektor UMK do spraw Collegium Medicum (uczelnia zawiaduje dwoma szpitalami „Jurasza” i „Biziela”) uznał, że w czasach, kiedy ministerstwo zdrowia na wszystkim oszczędza, szczególnie na szpitalach klinicznych, zakończenie pierwszego etapu budowy jest wielkim sukcesem.

- Mam nadzieję, że nigdy nie doczekamy takiej sytuacji, że będziemy musieli przetestować funkcjonowanie systemu - powiedział prof. Jan Styczyński.

Uczelnia zdobyła ponad 7 mln zł (głównie ze środków Unii Europejskiej) na tę inwestycję. System składa się z wielu części; zamontowano m.in. 3218 detektorów dymu, 212 sygnalizatorów akustyczno-optycznych oraz 5 central monitorujących. W budynkach szpitala znajduje się 350 drzwi odpornych na ogień i wysokie temperatury.

- Szpital jest bezpieczny - stwierdził Wojciech Gmurczyk, komendant miejski PSP w Bydgoszczy. - W innych obiektach tego typu, gdzie prowadzono ewakuację, dochodziło do niepotrzebnych, groźnych sytuacji tylko dlatego, że nie było wydzielonych stref pożarowych. W przypadku pożaru w „Juraszu”, będziemy musieli ewakuować pacjentów tylko z jednej strefy i niekoniecznie na zewnątrz.

System funkcjonuje też w nowym budynku, w którym znajdują się szpitalny oddział ratunkowy i blok operacyjny.

- Obiekt działa bez zarzutu, od początku został wyposażony w nowoczesny system. Obecnie został on wpięty w system ogólnoszpitalny - wyjaśnia Magdalena Marciniak, dyrektor do spraw technicznych „Jurasza”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera