<!** Image 1 align=left alt="Image 36998" >„Żartem frywolnym walczył o bliźnich troski. Udając głupszego, przywdziewał wciąż maski” - recytuje Johnny Depp, w kostiumie Johna Wilmota, drugiego hrabiego Rochester. Jest to postać historyczna, ale w Polsce mniej znana od innych oświeceniowych libertynów, takich jak Wolter, który był zainspirowany życiem i twórczością Wilmota. Właśnie - „libertyna” - tak brzmi oryginalny tytuł filmu, a nie „rozpustnika”, jak wymyślił polski dystrybutor. Owszem, Wilmot w swym krótkim, 33-letnim życiu, nie stronił od wyuzdanych uciech, ale nie była to rozpusta dla samej rozpusty. Hrabia Rochester przybrał taką maskę, by dać upust obrzydzeniu, jakie żywił dla rozwiązłego i lekkomyślnego życia dworu brytyjskiego króla Karola II (rola Johna Malkovicha), samego monarchy z tego towarzystwa nie wyłączając. Dlatego życzenia z prologu „Rozpustnika”, w którym Wilmot zwraca się do widza z ostrzeżeniem, by nawet nie próbowali go polubić, nie da się spełnić. Przynajmniej nie w pełni.
W pierwszej części filmu rzeczywiście obserwujemy obcesowego pyszałka, zadufanego w swej urodzie i talencie, którym, jego zdaniem, nie oprze się żadna niewiasta. Później jednak zaczyna się prawdziwy dramat ulubieńca bywalców teatrów i lupanarów. Mądra prostytutka ostrzega Wilmota, że mężczyzna zakochuje się trzy razy: z pierwszą wybranką traci niewinność, drugą bierze za żonę, a trzecią pojmuje na łożu śmierci. Nasz bohater dwie pierwsze miłości ma już za sobą. Trzecią będzie uczucie do młodej aktorki, z której postanawia uczynić gwiazdę sceny. I wraz z tym wyborem fortuna się od niego odwraca... Ostatnie lata bohatera to szekspirowska tragedia.
<!** reklama right>Oszpecony przez syfilis, wyniszczony przez alkohol libertyn staje się wrakiem człowieka. Dopiero wtedy podejmuje dramatyczną próbę pokazania światu swego prawdziwego oblicza: oblicza człowieka wrażliwego, mądrego, zdolnego do współczucia. „Rozpustnik” to kinowy debiut młodego angielskiego twórcy filmów reklamowych - Laurence’a Dunmore’a. Do współpracy zaprosił autora współczesnej sztuki o Wilmocie, który z kolei czerpał z dramatu napisanego przez przyjaciela Wilmota, wystawionego na kilka lat przed jego śmiercią. Ten mariaż historii i współczesności generalnie się powiódł, choć dzisiejszego widza nieco irytować może patos opowieści, w której maksyma goni maksymę, a do kamery udanie filozofują nawet proste dziwki.
„Rozpustnik”, reż. Laurence Dunmore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu