Premier podziękował wczoraj ministrowi obrony narodowej, Radkowi Sikorskiemu. Resort przejął Aleksander Szczygło. Ministerialną tekę stracił Ludwik Dorn.
Dwa dni i niemal trzęsienie ziemi w rządzie. Mimo wcześniej zapowiadanego przez premiera Jarosława Kaczyńskiego przeglądu ministerialnych gabinetów, do zmian dochodzi w resortach, o których nie było wcześniej mowy.
<!** reklama left>Wczoraj Kancelaria Prezydenta poinformowała o odwołaniu drugiego z „siłowych” ministrów, szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ludwika Dorna, uchodzącego za jednego z najbliższych współpracowników braci Kaczyńskich, nazywanego „trzecim bliźniakiem”. Dorn pozostaje w rządzie jako wicepremier. Nieoficjalnie mówi się, że ma koordynować pracę wszystkich resortów.
Na razie nie wiadomo, czy to koniec zmian w gabinetach. Przypomnijmy, że prezes RM pytany o liczbę odwołanych ministrów mówił, że będzie ona mniejsza niż „pół tuzina”. Tymczasem opozycja nie zostawia na rządzie suchej nitki, domagając się podania powodów zmian w dwóch kluczowych resortach.
- Mamy do czynienia z resortem związanym z naszym bezpieczeństwem. Resortem, który odpowiada za ochronę nas przed terroryzmem, ochronę granic - mówił szef SLD, Wojciech Olejniczak. Poseł tego ugrupowania, Sławomir Jeneralski, stwierdził, że rząd traktuje Polaków „jak głupków, skoro z taką nonszalancją nie informuje o powodach zmian”.
Zdaniem lidera PO. Donalda Tuska, narasta przekonanie, że polskie władze są niepoważne”. Lider PO wyliczył, że dotąd nastąpiło 20 dymisji na stanowiskach ministerialnych w rządzie i w Kancelarii Prezydenta.
Dziś premier J. Kaczyński zwróci się do prezydenta L. Kaczyńskiego z wnioskiem o powołanie na stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji dotychczasowego prokuratora krajowego, Janusza Kaczmarka. Nieoficjalnie mówi się, że również dziś może dojść do kolejnych dymisji w rządzie.
Także wczoraj, po poniedziałkowej dymisji ministra obrony narodowej, Radosława Sikorskiego, prezydent odwołał go z tego stanowiska i powierzył je Aleksandrowi Szczygle. Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim o zmianie szefa MON-u mówił, że „w państwie demokratycznym są one sprawą normalną”.
- Okres urzędowania pana ministra przypadł na czas licznych misji poza granicami naszego kraju, na czas związanych z tym dyskusji, czasami napięć, a także, zdarzyło się to co prawda tylko raz, tragedii - mówił dziękując ministrowi R. Sikorskiemu.