Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba wziąć się do roboty

Krzysztof Wypijewski
- Jak to możliwe, że ze składu wypada jeden zawodnik i drużyna nie jest w stanie wywalczyć trzydziestu punktów? - pytali zdenerwowani kibice, którzy dzwonili do naszej redakcji.

- Jak to możliwe, że ze składu wypada jeden zawodnik i drużyna nie jest w stanie wywalczyć trzydziestu punktów? - pytali zdenerwowani kibice, którzy dzwonili do naszej redakcji.

<!** Image 2 align=right alt="Image 151067" sub="Andreas Jonsson jest krytyczny nie tylko wobec siebie, ale też kolegów
z zespołu. Szwed uważa, że całej winy za taką wysoką porażkę nie można zrzucać na karb nieobecności Emila Sajfutdinowa. W tle Jurica Pavlić Fot. Jarosław Pabijan">Polonia wypadła w niedzielę fatalnie. Bydgoszczanie zostali rozgromieni na torze leszczyńskich „Byków” 62:28. To druga z rzędu tak dotkliwa porażka. Dwa tygodnie temu nasz zespół poległ w Zielonej Górze 29:61.

Zastępstwo nic nie dało

Przedwczoraj na niewiele zdało się zastosowanie wariantu z zastępstwem zawodnika. Wprawdzie żużlowcy, którzy jechali za Emila Sajfutdinowa wywalczyli 5 punktów, ale tylko dwóch z nich (Andreas Jonsson i Robert Kościecha) potrafiło wyprzedzić przeciwnika. Grzegorz Walasek zdobył 1 oczko, przywożąc za swoimi plecami partnera z pary. Z kolei Antonio Lindbaeck minął metę na końcu stawki.

- Po meczu w Zielonej Górze kibice zarzucali mi, że nie skorzystałem z zastępstwa. W Lesznie zdecydowałem się na ten ruch, ale nic to nie dało. Przypuszczam, że byłoby tak samo, gdyby pojechał Gizatullin - mówił „Expressowi” Jacek Woźniak, trener polonistów.

Bez Emila ani rusz?

Tak wysokich porażek nie można jednak tłumaczyć wyłącznie absencją Emila Sajfutdinowa. Po meczu w Lesznie mówił o tym Andreas Jonsson.

- Mamy w zespole kilka kontuzji [cały czas nie w pełni sił jest Szymon Woźniak - dod. red.], ale nasz występ powinien być dużo lepszy. Jestem rozczarowany zarówno swoją dyspozycją, jak i całej drużyny - stwierdził kapitan bydgoskiej drużyny, cytowany przez sportowefakty.pl.

<!** reklama>Trudno się z nim nie zgodzić. Nieobecność Sajfutdinowa jest oczywiście sporym osłabieniem, ale nie może być tak, że drużyna zupełnie się rozsypuje. W niedzielę najwięcej pretensji było oczywiście do Antonio Lindbaecka (bez punktu w czterech wyścigach), ale oberwało się także Grzegorzowi Walaskowi i „Adrenalinie” (obaj 9+1 w siedmiu).

Jonsson: - Jeśli chodzi o mnie, to zmagałem się w Lesznie ze sprzętem. Przede wszystkim brakowało mocy w moich silnikach. Gdy startuję na mniejszych, twardszych torach tę moc zawsze można znaleźć. W przypadku leszczyńskiego owalu, który jest dosyć szybki zdecydowanie jej zabrakło. Próbowałem różnych ustawień, ale niestety nie sprawdziły się i jestem z tego powodu rozczarowany.

Tylko jeden zadowolony

Jedynym żużlowcem, z którego postawy kibice mogą być zadowoleni jest Robert Kościecha. Popularny „Kostek”, podobnie jak Jonsson i Walasek, uzbierał 9 oczek + bonus. Uczynił to jednak w sześciu gonitwach, co jest dobrym wynikiem jak na zawodnika tzw. drugiej linii.

- Lubię leszczyński tor. Pokazałem kilka ładnych akcji z Damianem Balińskim. Wprawdzie punktów mogło być więcej, ale najważniejsze, że udowodniłem, że nadal potrafię się ścigać i być skuteczny - relacjonował Kościecha.

„Kostek” radzi

Bydgoszczanie mają teraz dwa tygodnie czasu na solidne przygotowanie do kolejnego meczu (20 czerwca u siebie z Betardem Wrocław). Obie ekipy walczą o awans do play off i starcie w Bydgoszczy będzie dla nich bardzo ważne. Nie ma liczyć, że w spotkaniu tym pojedzie Sajfutdinow. Czy trener desygnuje do boju Gizatullina? A może zastosuje zastępstwo zawodnika? Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem będzie to drugie posunięcie. Na własnym torze liderzy powinni być bowiem znacznie skuteczniejsi niż przedwczoraj w Lesznie.

Zawiłości regulaminowo-taktyczne nie są jednak w tej chwili najistotniejsze. Najważniejsze jest co innego.

- Wszyscy musimy po prostu wziąć się do roboty - mówi Robert Kościecha.

Nic dodać, nic ująć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!