Trzeba umieć odróżniać oryginały od falsyfikatów

Z ŁUKASZEM SKOCZKIEM, opiekunem Działu Zbrojeń i Techniki Pomorskiego Muzeum Wojskowego, rozmawia Hanna Walenczykowska.

<!** Image 2 align=right alt="Image 155783" sub="Łukasz Skoczek / Fot. Tymon Markowski">Czy wśród militariów można znaleźć dzieła sztuki?

To zależy, co kto lubi. Dla kolekcjonerów uzbrojenia nawet kawałek żelaza znaleziony na polu może być bezcenny.

Tradycyjne japońskie miecze (katana) były i są uważane za dzieła sztuki i to nie tylko ze względu na elementy zdobnicze. Katany są doskonałe dzięki unikalnej metodzie odlewania, kucia, hartowania i ostrzenia.

Dziełami sztuki były również niektóre paradne zbroje, odznaczenia militarne oraz bogato inkrustowana złotem broń.

<!** reklama>Co poradziłby Pan tym, którzy zamierzają zająć się kolekcjonowaniem militariów?

Najpierw powinni zdecydować się jakie przedmioty chcą zbierać. Militaria to niezwykle bogata dziedzina. Nie da się kolekcjonować wszystkiego.

Gdzie je zdobyć?

Najlepiej kupić z pewnego źródła, czyli od samych żołnierzy.

Aukcje internetowe?

Trzeba uważać, ponieważ na aukcjach często pojawiają się podróbki. Dlatego dobrze byłoby zacząć od przedmiotów popularnych, których nie opłaca się fałszować. Warto też kupić sobie książki. Jest ich sporo - zwłaszcza niemiecko- i anglojęzycznych. Warto też korzystać z rad specjalistów. Chodzi o to, aby nauczyć się odróżniać oryginały od falsyfikatów.