Zobacz wideo: Teatr Kameralny w Bydgoszczy. Jak prezentuje się po remoncie?
Na początku tego roku spółdzielnie mieszkaniowe w Bydgoszczy zdecydowały się podpisać umowy ze spółką Enea Oświetlenie na oświetlanie terenów zarządzanych przez spółdzielnie. Nastąpiło to po tym, jak Miasto Bydgoszcz odmówiło finansowania tego oświetlenia, a operator zaczął wyłączać latarnie na bydgoskich osiedlach. Ten konflikt wciąż trwa.
W poniedziałek przedstawiciele bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych spotkali się z zastępcą prezydenta Bydgoszczy Mirosławem Kozłowiczem.
- Spotkanie miało formę narady i dotyczyło wypracowania metody podziału kosztów za przesył i zużycie energii elektrycznej dla oświetlenia. Na tę chwilę nie wypracowano ostatecznych rozwiązań. Zaplanowane jest kolejne spotkania, na które zostanie zaproszony m.in. właściciel majątku - wyjaśnia Mirosław Kozłowicz.
Właścicielem majątku, czyli lamp, jest Enea Oświetlenie. To z nią spółdzielnie mają umowy. Oddzielne umowy z operatorem ma miasto. Spotkanie ma się odbyć jeszcze w tym miesiącu.
- Podczas poniedziałkowych rozmów został omówiony temat ilości energii zużytej w 2020 roku - mówi Zbigniew Sokół, prezes Zarządu Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Bydgoszczy. - Dyskutowano też o rozgraniczeniu punktów świetlnych na poszczególnych zarządców. Naszym zdaniem, za prąd powinno płacić miasto, ale jeśli nadal nie będzie chciało ponosić tych kosztów, to będziemy musieli porozumieć się z Eneą Oświetlenie oraz ZDMiKP w kwestii tego, ile i za które lampy my mamy płacić. Sytuacja jest trudna, bo często na jednym kablu wiszą lampy kilku odbiorców. Trzeba to uporządkować. Obecne rozmowy mają doprowadzić do precyzyjnego ustalenia, za co miasto wcześniej płaciło, a za co teraz powinny płacić spółdzielnie - dodaje Zbigniew Sokół.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, powołując się na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, stoi na stanowisku, że miasto nie może płacić na oświetlenie terenów, którymi nie zarządza.
Spółdzielnie uważają jednak, że miasto powinno ponosić koszty oświetlenia wszystkich terenów publicznych, do których - ich zdaniem - należą też tereny spółdzielcze.
Przedstawiciele ratusza, a także ZDMiKP, wielokrotnie powtarzali, że wydawanie pieniędzy publicznych na obszarach niebędących terenami gminy jest naruszeniem prawa. Z kolei spółdzielnie argumentowały, że wszyscy mieszkańcy Gminy Bydgoszcz, bez względu na to, w jakich zasobach mieszkają płacą podatki, z których pokrywany jest m.in. koszt oświetlenia miejsc publicznych - również terenów zewnętrznych spółdzielni mieszkaniowych.
Spółdzielnie wniosły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy na „bezczynność Prezydenta Miasta polegającą na zaprzestaniu finansowania i oświetlania terenów zewnętrznych (miejsc publicznych) położonych w zasobach spółdzielni, a znajdujących się na terenie Gminy Bydgoszcz, które nastąpiło wbrew ustawowemu obowiązkowi”. Chciały, aby sąd nakazał Prezydentowi Miasta finansowanie i oświetlanie wymienionych terenów - ulic, placów i miejsc publicznych.
WSA wyrokiem z 20. kwietnia br. oddalił skargi Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczeni”, a wyrokiem z 18. maja taką samą decyzję podjął wobec Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” .
Spółdzielcy odwołali się do Naczelnego Sądu Administracyjnego i czekają na jego wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?