Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny szlak na Zawrat. Tutaj zginęli Anna i Bartosz. Jest pamiątkowy krzyż [zdjęcia]

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Przyjaciele i rodzina pamiętają o Annie Szymańskiej i Bartoszu Apanasiewiczu. Pod Zawratem, w pobliżu miejsca, gdzie 13 czerwca br. zginęli bydgoszczanie, znajduje się pamiątkowy krzyż.Turyści spadli z dużej wysokości z pobliżu popularnego i trudnego szlaku turystycznego, którym teraz wędrowaliśmy. Do wąskiej przełęczy Zawrat ( 2159 m n.p.m.) doszliśmy skrajnym zachodnim punktem szlaku Orlej Perci z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Zeszliśmy do Doliny Gąsienicowej na łańcuchach przez Czarny Staw Gąsienicowy. Pamiątkowy krzyż znajduje się na końcu pierwszego odcinka łańcuchów. Przypomnijmy, porozrzucane rzeczy pary znaleziono w sobotę 13 czerwca br. w Zawratowym Żlebie. Na ciało pierwszej ofiary wypadku natrafili turyści i powiadomili TOPR. Na miejsce ratownicy udali się na pokładzie śmigłowca. Wówczas odnaleziono kolejne ciało.W raporcie TOPR-u z 14 czerwca ujęto hipotezę, która być może stanowi wyjaśnienie, jak doszło do tragedii: "W nocy z piątku na sobotę przez Tatry przechodziła silna burza połączona z intensywnym deszczem i wiatrem wiejącym z kierunku SE, który na Kasprowym W. osiągał prędkość przekraczającą 100 km na godz." Z kolei Jan Gąsienica Roj, który tamtego dnia kierował działaniami górskich ratowników w wypowiedzi dla RMF FM przypuszczał: - Można domniemywać, że na przełęczy, gdzie jest wąskie siodło, ten wiatr mógł osiągnąć większą prędkość rzędu 120 km na godzinę. Tam tworzy się dysza, zawirowania powietrza. Mogło być to przyczyną tego, że namiot rozłożony na śniegu został porwany przez podmuch wiatru.Pan Bartosz razem z panią Anną szli na Zawrat w piątek, 12 czerwca. Około południa dokumentowali swoją wyprawę w mediach społecznościowych. Ostatni wpis bydgoszczanina na Facebooku brzmi: "A po burzy przychodzi spokój". Pokazuje górski szlak i tatrzańskie szczyty, a także leżącą miejscami w górach dość grubą warstwę śniegu.Pokazuje górski szlak i tatrzańskie szczyty, a także leżącą miejscami w górach grubą warstwę śniegu.Opodal miejsca tragedii, w pobliżu szlaku turystycznego znajduje się pamiątkowy krzyż o wymownej treści z ostatnego wpisu na Facebooku: "A po burzy przychodzi spokój..." Zmarli w czerwcu turyści to byli ludzie związani z bydgoskim sportem, aktywni biegacze. Pan Bartosz był jednym ze współorganizatorów biegu wokół Puszczy Bydgoskiej, triathlonistą - zdobywcą tytułu "Człowiek z żelaza" w 2015 roku.
Przyjaciele i rodzina pamiętają o Annie Szymańskiej i Bartoszu Apanasiewiczu. Pod Zawratem, w pobliżu miejsca, gdzie 13 czerwca br. zginęli bydgoszczanie, znajduje się pamiątkowy krzyż.Turyści spadli z dużej wysokości z pobliżu popularnego i trudnego szlaku turystycznego, którym teraz wędrowaliśmy. Do wąskiej przełęczy Zawrat ( 2159 m n.p.m.) doszliśmy skrajnym zachodnim punktem szlaku Orlej Perci z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Zeszliśmy do Doliny Gąsienicowej na łańcuchach przez Czarny Staw Gąsienicowy. Pamiątkowy krzyż znajduje się na końcu pierwszego odcinka łańcuchów. Przypomnijmy, porozrzucane rzeczy pary znaleziono w sobotę 13 czerwca br. w Zawratowym Żlebie. Na ciało pierwszej ofiary wypadku natrafili turyści i powiadomili TOPR. Na miejsce ratownicy udali się na pokładzie śmigłowca. Wówczas odnaleziono kolejne ciało.W raporcie TOPR-u z 14 czerwca ujęto hipotezę, która być może stanowi wyjaśnienie, jak doszło do tragedii: "W nocy z piątku na sobotę przez Tatry przechodziła silna burza połączona z intensywnym deszczem i wiatrem wiejącym z kierunku SE, który na Kasprowym W. osiągał prędkość przekraczającą 100 km na godz." Z kolei Jan Gąsienica Roj, który tamtego dnia kierował działaniami górskich ratowników w wypowiedzi dla RMF FM przypuszczał: - Można domniemywać, że na przełęczy, gdzie jest wąskie siodło, ten wiatr mógł osiągnąć większą prędkość rzędu 120 km na godzinę. Tam tworzy się dysza, zawirowania powietrza. Mogło być to przyczyną tego, że namiot rozłożony na śniegu został porwany przez podmuch wiatru.Pan Bartosz razem z panią Anną szli na Zawrat w piątek, 12 czerwca. Około południa dokumentowali swoją wyprawę w mediach społecznościowych. Ostatni wpis bydgoszczanina na Facebooku brzmi: "A po burzy przychodzi spokój". Pokazuje górski szlak i tatrzańskie szczyty, a także leżącą miejscami w górach dość grubą warstwę śniegu.Pokazuje górski szlak i tatrzańskie szczyty, a także leżącą miejscami w górach grubą warstwę śniegu.Opodal miejsca tragedii, w pobliżu szlaku turystycznego znajduje się pamiątkowy krzyż o wymownej treści z ostatnego wpisu na Facebooku: "A po burzy przychodzi spokój..." Zmarli w czerwcu turyści to byli ludzie związani z bydgoskim sportem, aktywni biegacze. Pan Bartosz był jednym ze współorganizatorów biegu wokół Puszczy Bydgoskiej, triathlonistą - zdobywcą tytułu "Człowiek z żelaza" w 2015 roku. Agnieszka Domka-Rybka
Przyjaciele i rodzina pamiętają o Annie Szymańskiej i Bartoszu Apanasiewiczu. Pod Zawratem, w pobliżu miejsca, gdzie 13 czerwca br. zginęli bydgoszczanie, znajduje się pamiątkowy krzyż.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trudny szlak na Zawrat. Tutaj zginęli Anna i Bartosz. Jest pamiątkowy krzyż [zdjęcia] - Gazeta Pomorska