Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Tysiąclecia – pisane na wyprostowanych kolanach

OPRAC.: Jarosław Reszka
Wlekły nie tłumaczy, nie stawia na piedestał, ani nie odbrązawia swego bohatera
Wlekły nie tłumaczy, nie stawia na piedestał, ani nie odbrązawia swego bohatera
W roku, w którym urodził się Mirosław Wlekły – 1978 – Polska drugi raz rzędu i trzeci raz w historii awansowała do finałów piłkarskiego mundialu. Reprezentacji narodowej nie prowadził już wtedy Kazimierz Górski, lecz jego wcześniejszy asystent, Jacek Gmoch. Jego drużyna zajęła w Argentynie piąte miejsce, co w kraju przyjęto… z rozczarowaniem. Tak wcześniej kibiców rozpieścił pan Kazimierz, patetycznie nazywany dziś Trenerem Tysiąclecia. Bez dwóch zdań, zasłużył na ponad 600 stron w twardej okładce, w której krakowski Znak zamknął reporterską, benedyktyńską pracę Mirosława Wlekłego.

Autora „Górskiego” miłośnicy literatury faktu zapewne kojarzą z „Dużym Formatem” – magazynem reporterów „Gazety Wyborczej”. Jest też twórcą książek o Tonym Haliku i Gareth’ie Jonesie, reporterze, który odkrył przed światem zbrodnie Stalina na Ukrainie podczas Wielkiego Głodu. Na podstawie tekstu Wlekłego (współautor) powstał też mówiący o konflikcie polsko-ukraińskim na kresach spektakl „Swarka”, który w 2015 r. wystawił Teatr Polski w Bydgoszczy.

Tomiszcze „Górski. Wygramy my albo oni” reklamowane jest jako „pierwsza pełna biografia Kazimierza Górskiego”. Tę pełnię autor zamierzał osiągnąć nie poprzez dokładną analizę kadrowych wyborów i boiskowych decyzji trenera mistrzów olimpijskich z 1972 r. i trzeciej drużyny świata na mistrzostwach w RFN dwa lata później. Autor, owszem, porusza te wątki, lecz nie poświęca im aż tak wiele uwagi. Jego ambicją jest pokazanie Kazimierza Górskiego jako człowieka. Nie tylko na tle piłkarzy, współpracowników i futbolowych działaczy. Także na tle rodziny. Często w tej książce narratorami są Dariusz Górski, syn pana Kazimierza, i Urszula Górska, jego córka. Wlekły rozmawia też z wnukami i dalszą rodziną trenera.

To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o poszerzanie pola reporterskiej obserwacji. Autor stara się pokazać świat, czasem światek, w jakim przyszło żyć Kazimierzowi Górskiemu, atmosferę i środowisko, które go otaczało. Wędrówkę śladami Górskich rozpoczyna więc od przedwojennego Lwowa, w którym Kazik zaczyna kopać piłkę w robotniczym klubie sportowym. Potem nadchodzi wojna i w jej czasie bohater książki, w zależności od obrotów koła historii, występować będzie w drużyna radzieckich i ukraińskich, którym zdarza się rozgrywać mecze w Niemcami.

[Wlekły nie tłumaczy, nie stawia na piedestał, ani nie odbrązawia swego bohatera. Uczciwie odsłania fakty i ich tło.
Jak Kazimierz Górski był prostolinijnym człowiekiem, tak prosta i ciepła jest jego biografia. Sporo w niej zabawnych anegdot, pokazujących od środka stosunki panujące w drużynach, które prowadził pan Kazimierz, ze szczególnym uwzględnieniem kadry biało-czerwonych. Wyśmienicie jest tam m.in. pokazana rywalizacja pomiędzy dwoma „adiutantami” selekcjonera w okresie jego największych sukcesów – Andrzejem Strejlauem i Jackiem Gmochem – oraz to, jak Górski konflikt ten nie tylko potrafił wyciszać, lecz też wykorzystać dla wspólnego dobra.

Mirosław Wlekły, Górski. Wygramy my albo oni, Wyd. Znak, Kraków 2021.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera