Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Rumak: - Jest w nas sportowa złość! (mecz z Łęczną dziś o 18.00)

Marek Fabiszewski
Fragment z pierwszego meczu w tym sezonie w Bydgoszczy z Górnikiem łęczna (0:0). O piłkę z rywalem walczy Kamil Drygas.
Fragment z pierwszego meczu w tym sezonie w Bydgoszczy z Górnikiem łęczna (0:0). O piłkę z rywalem walczy Kamil Drygas. Tomasz Czachorowski
- W szatni po meczu z Cracovią nie opuściliśmy głów, było po męsku z wielką sportową złością - trener Mariusz Rumak tymi słowami wraca do meczu w Krakowie (1:3). Dziś jego zespół podejmuje Górnika Łęczna. Początek o godz. 18.00.

Mariusz Rumak opisuje atmosferę w zespole po tej porażce:

- We mnie była taka sportowa złość, że mogłem podjąć Cracovię następnego dnia. Jeśli traci się sześć bramek w meczach z Cracovią, gdzie ani w jednym, ani w drugim spotkaniu, nie było wielkiej przewagi rywali, tylko wypunktowali nas jak wytrawny bokser, to jest sportowa złość. Głów nie trzeba resetować, jest tylko kwestia regeneracji organizmu. Dzisiaj rozmawiałem z piłkarzami, czują się dobrze.

Wracają Alvarinho i Barisić

We wtorkowym meczu z „Pasami” zabrakło Alvarinho i Josipa Barisicia. To najlepsi strzelcy Zawiszy w tym sezonie, którzy zdobyli odpowiednio 7 i 5 goli.

- Dobrze jest, jak strzelają wszyscy, którzy mogą, żeby nie być uzależnionym od jednego, czy dwóch zawodników, ale np. w Krakowie gola zdobył Kuba Świerczok - wyjaśnia trener Mariusz Rumak.

Szkoleniowiec tłumaczy sytuację portugalskiego pomocnika: - Alvarinho, cały czas borykał się z urazem. Trzeba było te mięśnie zregenerować, bo w każdym kolejnym meczu ten ból się pojawiał i nasilał w trakcie spotkania. Groziło to tym, że mógłby wypaść do końca sezonu. Dzisiaj jest zdrowy i pała chęcią grania.

Dlaczego Zawisza przegrał ostatni mecz z "Pasami"?

- Straciliśmy gole nie po indywidualnych błędach, ale po złym ustawieniu piłkarzy na boisku - wyjaśnia Mariusz Rumak. - I nie miało znaczenia, że zagrali w tym meczu inni piłkarze niż w poprzednich. Gdybym miał jeszcze raz zestawić wyjściowy skład, to zaczęliby ci sami piłkarze. Musimy tylko wyciągnąć wnioski z tych straconych goli.

Wiara kapitana

Zawiszanie z Łęczną mają w tym sezonie minusowy bilans - 2:5 (wyjazd) i 0:0 (dom).

- Najwyższy czas, żeby wygrać, atuty są po naszej stronie i jeżeli zagramy agresywnie i zdyscyplinowani taktycznie, tak jak np. pierwsze 45 minut z Koroną, to zdobędziemy trzy punkty. Jesteśmy świadomi swoich umiejętności - mówi kapitan Jakub Wójcicki.

Po meczu w Krakowie zawiszanie mieli bardzo mało czasu na zregenerowanie sił i przygotowanie się do kolejnego meczu.

- Robimy wszystko, żeby się odpowiednio zregenerować, jutro będziemy dobrze przygotowani, ale to, że są krótkie odstępy czasowe między naszymi meczami, nie może być naszą wymówką. Ja się cieszę, że jest tych meczów dużo i jestem za tym, żeby grać jak najwięcej - zapowiada Jakub Wójcicki.

O meczu z Łęczną sztab szkoleniowy Zawiszy myślał już w drodze z Krakowa.

- Jeden z moich trenerów wysiadł z autokaru o 7 rano, a do domu pojechał dopiero o 22. Cały czas analizował nasz mecz i spotkania rywali - wyjaśnia trener Rumak.

Złotek po raz piąty

Dzisiejszy mecz poprowadzi Mariusz Złotek. To jego piąty spotkanie z udziałem zawiszan w tym sezonie, a pierwsze w Bydgoszczy.

Początek meczu o godz. 18.00.

Kasy przed stadionem na Gdańskiej czynne do godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!