Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Topnieją domowe budżety. Skompletowanie wyprawki szkolnej dziecka to duży wydatek dla rodziców

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Już za kilka dni w szkołach zabrzmi pierwszy dzwonek. Rodzice trzymają się za kieszeń, bo wyposażenie pociech w podręczniki i przybory szkolne dużo kosztuje.

[break]
Pani Sylwia jest mamą czworga dzieci: 6-letniej Oli, 9-letniego Łukasza, 13-letniej Natalii i 15-letniego Szymona. - Jeszcze przed wakacjami zaczęłam kupować zeszyty, piórniki, plecaki i inne niezbędne akcesoria. Przy tak licznej gromadce muszę dobrze rozplanować wydatki - mówi mieszkanka Szwederowa.

Łapią się za głowę
- W tym roku będzie trochę lżej, bo dla córek, które idą do pierwszych klas szkoły podstawowej i gimnazjum, nie muszę kupować podręczników. Dostaną je w szkole za darmo - mówi pani Sylwia. - Dzięki temu, że posiadamy Bydgoską Kartę Dużej Rodzinną 3+, dla najstarszego syna Szymona podręczniki wypożyczymy w szkole, ale ćwiczenia trzeba kupić. Dwójce dzieci musiałam wymienić plecaki na nowe. Szukałam najtańszych i udało mi się zdobyć takie za 50 zł. Na piórniki przeznaczyłam 20--26 zł dla każdego dziecka, a na ich wyposażenie, czyli kredki, ołówki, gumki czy linijki wydałam już 60 zł - łapie się za głowę pani Sylwia. - Szacuję, że w tym roku na wyposażenie dzieci do szkoły wydam dwa tysiące.

Niektórzy rodzice tak, jak pan Kamil, decydują się na zakupy przyborów szkolnych przez Internet. - Trzeba trochę poszukać, ale dużo rzeczy udało mi się kupić taniej, na przykład piórniki, kredki czy plastelinę. Warto kupować od jednego sprzedającego, aby nie mnożyć kosztów przesyłki - podkreśla ojciec dwójki dzieci. Są i tacy, którzy biorą kredyt lub się zapożyczają. - Mam trójkę dzieci. Mąż stracił pracę. Myślałam o kredycie, ale w końcu udało mi się pożyczyć 600 zł od rodziców, choć to i tak mało - przyznaje pani Beata.

W księgarniach i sklepach wzmożony ruch panuje już od połowy sierpnia. - Wielu rodziców pyta o plecaki. U nas można je kupić w cenie 99-110 zł - mówi Patrycja Grządziela ze sklepu papierniczego „Mars” przy ul. Śniadeckich w Bydgoszczy.

Do koloru, do wyboru
- Bardzo dużo sprzedajemy też zeszytów - zauważa pani Patrycja. - Te 32-kartkowe są u nas już po złotówce, grubsze to kosztują 2,50 zł. Na półkach mamy też duży wybór kredek w cenie od 2 do 31 zł. Najtańszy długopis można kupić za 50 groszy, najdroższy za 12 zł, farby mamy w cenie od 6 do 21 zł, piórniki od 19 do 49 zł, a bloki od 1,50 do 3,50 zł. W sprzedaży są też u nas podręczniki. Komplet do zerówki wraz z kartami pracy to wydatek rzędu 260-300 zł. Najdroższe są podręczniki do języków - kosztują od 50 do 100 zł - wylicza pani Patrycja.

Szkolne żniwa
Prawdziwe oblężenie przeżywają teraz bydgoskie hipermarkety, które wydzieliły specjalne stoiska z akcesoriami szkolnymi. Wielu rodziców zagląda tam w nadziei na promocje. Półki wręcz uginają się od kredek, temperówek, zeszytów, farbek czy pisaków. - Właśnie kupiłam komplet pięciu zeszytów za 5 zł. Na tornister obowiązywała 24-procentowa zniżka. Wydałam 129 zł - mówi pani Krystyna, mama 8-letniej Kasi, którą spotkaliśmy w „Tesco” przy ul. Toruńskiej. - Córka chciała tornister z Barbie, ale chociaż był w 15-procentowej promocji, kosztował aż 169 zł.

Największym wydatkiem są podręczniki. W tym roku szkolnym o zakup książek nie muszą martwić się rodzice uczniów klas I, II i IV szkół podstawowych i pierwszych gimnazjów, którzy objęci są ministerialnym programem darmowych podręczników. Pozostali muszą się liczyć z wydatkami. Za te używane w punktach skupu i sprzedaży trzeba wydać ok. 250-300 zł za komplet, nowe w księgarniach kosztują jeszcze raz tyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!