Długo kręcili się po peronie. Wody nie znaleźli. Na szczęście starsi panowie ruszają na dworzec ze sporym zapasem czasu. Zostało go tyle, by podziemnym przejściem wrócić w okolice kontenera z kasami biletowymi. Tam znaleźli dwa automaty z zimnymi napojami. Niestety, żaden z panów nie miał na nosie okularów do czytania, a w głowie doświadczeń z obsługą takiej maszynerii. Uratowała ich pani w barakowozie - jedyny ludzki element w gastronomicznej ofercie dworca. Starszy pan ruszył w podróż z zapasem wody. Dodam, że pan ten jest Honorowym Obywatelem Bydgoszczy i miło by było, gdyby w stolicy, gdzie teraz mieszka, zachował ciepłe wspomnienia z rodzinnego miasta. Domyślam, że wspomnienia byłyby cieplejsze, gdyby na jakiś wózek z piciem natrafił już na peronie. Niekoniecznie musiałby to być saturator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?