Teraz wszyscy muszą się jej bać

Jak dotąd, reprezentantowi Wdy Świecie nie udało się zdobyć medalu mistrzostw świata. Wczoraj, jako pierwsza w historii, dokonała tego Jagoda Karge.

<!** Image 2 align=right alt="Image 38577" sub="Jagoda Karge z trenerem Leszkiem Piotrowskim osiągnęli coś, czego dotychczas nikomu w Świeciu się nie udało">Jeszcze nie tak dawno cieszyliśmy się z pierwszego dla Świecia medalu mistrzostw Europy w boksie, gdy Karge stanęła na najniższym stopniu podium podczas zawodów rozgrywanych w Warszawie. We wtorek okazało się, że podopieczna Leszka Piotrowskiego, startująca w Mistrzostwach Świata w Delhi zapewniła już sobie co najmniej brązowy medal i powalczy o finał z Wiktorią Rudenko, reprezentantką Ukrainy.

Czekając na wieści

Od tego momentu działacze Wdy nerwowo oczekiwali na SMS-y z Indii. Jak jej poszło? Wygrała? Jaki mamy medal? Wszyscy kibice sportowi w Świeciu nie mogli się już doczekać. Emocji nie ukrywał też Waldemar Wojtkowski, prezes Wdy Świecie.

<!** reklama left>- Osobiście odwoziłem Jagodę i trenera Piotrowskiego do Grudziądza, skąd autobusem udali się do Warszawy na samolot do Delhi. Życzyłem im jeszcze na dworcu powodzenia, ale nie myślałem, że będzie aż tak dobrze - mówi prezes. - Przed mistrzostwami wiedziałem, że Jagoda może wygrać z każdą przeciwniczką i wszystko tak naprawdę zależy od jej psychiki. Właśnie pod tym kątem głównie przygotowywał ją trener Piotrowski - dodaje Waldemar Wojtkowski.

Kto powtórzy sukces?

Około południa czasu polskiego okazało się, że Jagodzie Karge nie udało się awansować do finału. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że przeszkodziła jej w tym kontuzja ręki, której nabawiła się podczas morderczej potyczki w ćwierćfinale, wygranej jednym punktem z Nowozelandką. Mimo wszystko, całe miasto może być dumne z dziewczyny, która jako pierwsza w historii Świecia wywalczyła medal mistrzostw świata dla tego miasta. Jagoda mimo tak spektakularnych sukcesów nadal pozostaje niezwykle skromną dziewczyną. Młoda studentka Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu ma szansę stać się sportowym idolem i wzorem do naśladowania dla wielu świecian. Zapewne nieprędko komukolwiek uda się choćby zbliżyć do jej wyczynu.