Afera w szpitalu MSWiA może odstraszyć Polaków od transplantacji; ludzie będą się bali takich operacji - mówi krajowy konsultant ds. transplantologii, prof. Wojciech Rowiński.
- Jest to nieszczęście. Ta afera zbulwersuje społeczeństwo i ludzie będą się bali operacji przeszczepienia narządów - powiedział wczoraj prof. Rowiński. Jego zdaniem, afera ta może odstraszyć także rodziny zmarłych - potencjalnych dawców, od których można by zaraz po śmierci pobrać narządy i przeszczepić je innym osobom, by ratować ich życie.
<!** reklama left>Według prof. Rowińskiego, roczna średnia zgonów wśród pacjentów, którzy przeszli operację przeszczepienia serca, w całej Polsce wynosi ok. 30 proc.
Rowiński poinformował, że w piątek spotka się z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą, by porozmawiać z nim o aferze w szpitalu MSWiA. Jak tłumaczył, zamierza rozmawiać z ministrem m.in. o potrzebie zorganizowania w mediach „szeregu audycji, które mogłyby uspokoić społeczeństwo” i „oswoić” transplantologię, aby Polacy nie bali się takich zabiegów.
Zapowiedział również, że w piątek złoży na ręce Religi oświadczenie, w którym - jako krajowy konsultant ds. transplantologii - odda się do dyspozycji ministra zdrowia. - Nie czuję się jednak osobiście odpowiedzialny za to, co się wydarzyło, ponieważ konsultant krajowy nie ma uprawnień do kontroli jakości leczenia w szpitalach, z wyjątkiem sytuacji, kiedy wysyła go minister - zaznaczył Rowiński.
O Mirosławie G. prof. Rowiński powiedział: - Znam go od bardzo wielu lat. Wiem, że jest bardzo zręcznym i dobrym kardiochirurgiem, niezwykle pracowitym; który czasami miewał trudności w kontaktach interpersonalnych, być może wynikające z własnego zaangażowania w pracę.