24-letni rzucający obrońca albo niski skrzydłowy, Chase Simon, był w meczach sparingowych Stabillu Jezioro Tarnobrzeg jednym z najskuteczniejszych zawodników. Wie czego wymaga od niego trener Leszek Marzec, jaka jest jego rola w zespole, a także podoba mu się atmosfera wokół basketu w naszym mieście.
Czy długo zastanawiałeś się nad przyjęciem oferty Stabillu Jezioro i czy podoba ci się w Polsce?
- Nie zastanawiałem się długo nad przyjściem do Tarnobrzega. Poznałem jacy tutaj mają grać zawodnicy, rozmawiałem z trenerem. Chciałbym spełniać tu ważną rolę i dawać wiele dobrego drużynie. Jestem zadowolony z ostatniego sezonu na Litwie, ale stać mnie na więcej i chcę tu zaliczyć jeszcze większy postęp. Na razie zbyt wiele nie widziałem. Miasto jest małe i spokojne, a kibice kochają koszykówkę.
Zgodzisz się z opinią, że jesteś liderem drużyny?
- To, że w niektórych spotkaniach punktowałem najwięcej, albo między innymi od mojej dyspozycji zależał wynik meczu to tylko jedna strona. Druga jest taka, że koszykówka to dyscyplina zespołowa. Zawsze liczy się drużyna i to ona na końcu wygrywa. Ja chcę tylko robić to co do mnie należy. Mogę grać zarówno na pozycji "2", "3", albo rozgrywać piłkę. Jestem uniwersalny i to mój atut.
Jaki sobie stawiasz cel przed tym sezonem?
- Trzeba stawiać sobie wysokie cele. Będziemy się motywować z meczu na mecz. Trzeba wygrać tyle, ile się da, a potem zobaczymy. Wiem, że nigdy nie było tutaj play-offów i myślę, że trzeba zrobić coś historycznego dla miasta i kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?